Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Paweł Słójkowski 04.11.2013

Ekstraklasa: Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok. Odrodzony Piast sięgnął po komplet punktów

W pierwszym poniedziałkowym meczu 15. kolejki Ekstraklasy Piast Gliwice wygrał na własnym boisku z Jagiellonią Białystok. Potworny błąd popełnił sędzia spotkania, który sprezentował gospodarzom rzut karny.
Piast Gliwice wygrał z Jagiellonią Białystok 2:1Piast Gliwice wygrał z Jagiellonią Białystok 2:1PAP/Andrzej Grygiel
Posłuchaj
  • Dawid Plizga z Jagiellonii po meczu Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok (IAR)
  • Damian Zbozień z Piasta Gliwice po meczu Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok (IAR)
Czytaj także

Piast Gliwice został w poprzedniej kolejce zdomolowany przez Pogoń Szczecin, okazji do rewanżu musi poszukać w poniedziałkowym meczu z Jagiellonią Białystok. Drużyna z Gliwic ewidentnie znajdowała się w mocnym kryzysie.

Jagiellonia przekonująco pokonała bezbarwnego Lecha przed własną publicznością 2:0 i tym samym wyszła z dołka. Przegrała trzy kolejne mecze z rzędu i musi odrabiać punktową stratę do zespołów czołowej ósemki.

Drużyna Piotra Stokowca musiała radzić sobie bez Daniego Quintany, który musi pauzować za czwartą żółtą kartkę w tym sezonie. Hiszpan w większości meczów decyduje o obliczu zespołu z Białegostoku i wygląda na to, że jego nieobecność to bardzo duża strata dla Piotra Stokowca.

Pierwsza połowa spotkania była wyjątkowo bezbarwna, na palcach jednej ręki można było policzyć dogodne sytuacje do zdobycia bramki. Żadna ze stron nie forsowała tempa i kibice mogli tylko czekać na przebudzenie którejś z drużyn.

Piłkarze popełniali dużo błędów i to było powodem chaosu, który dominował na boisku. Jedyne, czego nie zabrakło piłkarzom to wola walki, często dochodziło do ostrych starć, jednak bez nadmiernej brutalności.

Sytuacja zmieniła się w drugiej połowie. Wtedy zaczęło się widowisko, w którym nie można było narzekać na brak emocji. Na prowadzenie wyszła drużyna Jagiellonii, bramkę po kuriozalnym błędzie Horvatha i Treli strzelił Balaj. Pozostało mu tylko wbić piłkę do pustej bramki, ponieważ po błędzie w komunikacji doszło do zderzenia obrońcy i bramkarza. W efekcie żadnemu z nich nie udało się wyjaśnić sytuacji.

Kłopoty Jagiellonii zaczęły się w 65. minucie. Nieodpowiedzialne zachowanie obrońcy zakończyło się rozpaczliwą interwencją Ukaha, który zatrzymał piłkę ręką przed polem karnym. Przypłacił to czerwoną kartką. Powinien być rzut wolny, jednak arbiter popełnił fatalny błąd i wskazał na „jedenastkę”, mimo wzburzenia i protestów graczy z Białegostoku.

Karnego wykorzystał Jurado i było jasne, że Piast poczuje krew i rzuci się na rywali. Pięć minut później po centrze Podgórskiego drugą bramkę dołożył Horvath, który strzałem głową nie dał szans Słowikowi. Piast miał jeszcze kilka dogodnych sytuacji do zdobycia bramki, jednak nie udało mu się podwyższyć prowadzenia i zapewnić sobie spokojnej końcówki spotkania. Jagiellonia próbowała, ale grając w dziesięciu nie była w stanie wyrównać.

Trzy punkty pozostały w Gliwicach, jednak kontrowersyjny rzut karny przesłania końcowy wynik. Piast był drużyną lepszą, jednak nie zmienia to faktu, że decyzja arbitra bardzo im pomogła.

Powiedzieli po meczu:

Piotr Stokowiec (trener Jagiellonii): "Nie był to dla nas udany mecz. Mogliśmy wskoczyć nawet do pierwszej szóstki tabeli, mieliśmy do tego doskonałą okazję i wypuściliśmy ją z rąk. Spotkanie ułożyło się dla nas idealnie. Nie możemy jednak popełniać takich indywidualnych błędów, jakie się nam dziś przytrafiły. Osobny temat to sędziowanie. Sędzia wypaczył wynik meczu, mimo naszej słabszej gry".

Marcin Brosz (trener Piasta): "Bardzo cieszymy się z wygranej i trzech punktów. Był to dla nas bardzo ciężki mecz. Słysząc inwektywy z trybun było mi przykro, bo Brosz to nie tylko ja, ale i moja rodzina. Ale cóż, taki zawód. Nie mnie oceniać decyzje sędziego. Wygraliśmy dziś zasłużenie i zaczynamy przygotowania do kolejnego meczu".

Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok 2:1

Bramki:

0:1 Balaj (56), 1:1 Jurado (66. rzut karny), 2:1 Horvath (70)

Składy:
Piast Gliwice: Dariusz Trela - Damian Zbozień, Csaba Horvath, Jan Polak, Krzysztof Król, Matej Izvolt, Mateusz Matras, Łukasz Hanzel, Tomasz Podgórski, Ruben Jurado, Rabiola.

Jagiellonia Białystok: Krzysztof Baran - Adam Waszkiewicz, Ugo Ukah, Michał Pazdan, George Popkhadze - Jakub Tosik, Alexis Norambuena - Dawid Plizga, Maciej Gajos, Nika Dzalamidze - Bekim Balaj.

Źródło: T-Mobile Ekstraklasa/x-news

Pozostałe spotkania 15. kolejki Ekstraklasy:

Cracovia     1:2     Korona Kielce
Lech Poznań     3:1    Górnik Zabrze
Lechia Gdańsk   1:2     Śląsk Wrocław
Legia Warszawa    2:0      Zagłębie Lubin

Widzew Łódź     2:1     Pogoń Szczecin
Piast Gliwice     2-1     Jagiellonia Białystok
Podbeskidzie Bielsko-Biała     0-0     Wisła Kraków
Ruch Chorzów     -     Zawisza Bydgoszcz     5 listopada, 18:00

ps