Logo Polskiego Radia
PAP
Paweł Słójkowski 06.12.2013

Ekstraklasa: sąd zatwierdził układ Widzewa z wierzycielami

Sąd Gospodarczy w Łodzi zatwierdził układ, jaki na początku listopada piłkarska spółka RTS Widzew zawarła ze swoimi wierzycielami. Wynoszące ok. 20 mln zł zadłużenie wobec przeszło 160 podmiotów Widzew ma spłacać w latach 2014-2029.
Stadion Widzewa ŁódźStadion Widzewa Łódź Wikipedia/Szater

Na realizację porozumień układowych klub ma przeznaczać pieniądze z praw medialnych i transferów, wpływy od sponsorów i ze sprzedaży biletów oraz pożyczkę od akcjonariuszy.
Podmiotem, któremu Widzew najdłużej będzie spłacał dług, jest łódzki magistrat, któremu klub jest winny m.in. ponad 1,1 mln zł za dzierżawę stadionu oraz 75 tys. zł za podatek od nieruchomości.
Zadłużenie z tytułu zaległego czynszu dzierżawy Widzew ma spłacać przez 15 lat w rocznych ratach w wysokości 75 tys. zł każda. Z kolei zaległości w opłatach podatku od nieruchomości mają być spłacone w trzech rocznych ratach po 25 tys. zł każda.
Wejście w życie układu z wierzycielami ma pomóc Widzewowi wyjść z finansowej zapaści. Jednocześnie może też jednak utrudnić klubowi korzystanie m.in. z miejskich dotacji. Jest to związane z przepisami unijnymi dot. udzielania pomocy publicznej przedsiębiorstwom będącym w trudnej sytuacji finansowej (m.in. w układzie).
Plan udzielenia takiej pomocy powinien uzyskać indywidualną zgodę Komisji Europejskiej, która uznaje działalność profesjonalnych klubów sportowych za działalność gospodarczą. I wszczęła już szereg postępowań w sprawach dofinansowania przez władze lokalne klubów piłkarskich (m.in. PSV Eindhoven i Realu Madryt).
Na razie jednak w Widzewie cieszą się z zawarcia układu i myślą o tym, by jak najszybciej opuścić ostatnie miejsce w tabeli ekstraklasy. W sobotę podopieczni Rafała Pawlaka będą podejmować Śląsk Wrocław i liczą na to, że w ostatnim w tym roku meczu na własnym stadionie zdobędą trzy punkty.
- Chcemy pożegnać się z kibicami zwycięstwem. Śląsk to doświadczony zespół, który w ostatnich latach grał o najwyższe cele w lidze. Teraz są jednak w kryzysie i chcemy, by po meczu z nami nadal w nim byli - powiedział Pawlak.
Dodał, że nie zajmuje się pogłoskami o tym, że działacze Widzewa zaczęli szukać nowego szkoleniowca.
- Jak nie ma wyników, to każdy trener musi liczyć się z tym, że może być zmieniony. Teraz skupiam się jednak na meczach ze Śląskiem i Jagiellonią. Dopiero po nich będę myślał o swojej przyszłości - podkreślił Pawlak.

ps