To pierwsza porażka biało-czerwonych.
Polki rozpoczęły od trzech nieudanych rzutów, wybronionych przez filigranową bramkarkę rywalek Silvię Navarro. Pierwszego gola w 5. minucie zdobyła Karolina Siódmiak i było 1:2. Chwilę później szansę na wyrównanie zmarnowała jej imienniczka Kudłacz, która nie wykorzystała karnego.
W 9. minucie ta sama zawodniczka zrehabilitowała się i na tablicy wyników pojawił się remis 2:2.
Po chwili, gdy wydawało się, że grające w przewadze Polki mogą wreszcie wyjść na prowadzenie, zatrzymała je Navarro, broniąc m.in. karnego Aliny Wojtas. Na szczęście po drugiej stronie równie dobrze spisywała się Anna Wysokińska i w 19. min Wojtas ponownie wyrównała (7:7).
Do gwizdka na przerwę toczyła się wyrównana walka. Hiszpanki imponowały szybkością, ale polska obrona nie ułatwiała im zadania. Największym mankamentem w pierwszej połowie po stronie biało-czerwonych było nieumiejętna gra w przewadze. Gdy któraś z rywalek otrzymywała dwuminutową karę, podopieczne trenera Kima Rasmussena nie potrafiły tego wykorzystać. Dlatego też ani razu nie udało im się wyjść na prowadzenie. Jeszcze w ostatniej sekundzie tej części gry Hiszpanki po rzucie Kingi Grzyb uratowała poprzeczka. Do szatni zespoły schodziły przy stanie 11:11.
Co się odwlecze Pierwsze prowadzenie Polki uzyskały zaraz po przerwie, po rzucie Iwony Niedźwiedź. W odpowiedzi Wysokińska obroniła dwa rzuty, a Wojtas dołożyła gola i było już 13:11.
Biało-czerwone grały konsekwentnie w obronie, nie pozwalając szybkim rywalkom na rozwinięcie skrzydeł. Z kolei po drugiej stronie niemal wszystkie rzuty z dystansu broniła Navarro lub z pomocą przychodził jej słupek.
W 39. min Iberyjki ponownie wygrywały (15:14). Kudłacz i Kinga Byzdra miały coraz więcej problemów z dobrym rozegraniem. W dodatku w dalszym ciągu prześladował je pech - obijały słupki i poprzeczki, co spowodowało, że rywalki odzyskały werwę i stopniowo powiększały w przewagę. Źle zaczęło się dziać od 40. min., kiedy od stanu 15:15 w ciągu siedmiu minut brązowe medalistki poprzednich MŚ oraz igrzysk olimpijskich w Londynie zdobyły pięć goli z rzędu.
Trener Rasmussen próbował jeszcze poderwać swoje podopieczne, robiąc manewr z wycofaniem bramkarki, ale nie na wiele to się zdało. Rywalki pilnowały wyniku, a zadanie miały ułatwione, ponieważ Polki grały coraz bardziej nerwowo, nie wykorzystywały karnych (ponownie Kudłacz) i nadal obijały słupki i poprzeczkę. Zaczęły się też mnożyć proste straty piłek.
Na cztery minuty przed końcem, gdy Hiszpanki wygrywały 24:18, wiadomo było, że już nikt nie odbierze im zwycięstwa. Polki też już pogodziły się z porażką.
Polska - Hiszpania 20:26 (11:11).
Polska: Małgorzata Gapska, Anna Wysokińska - Iwona Niedźwiedź 4, Karolina Kudłacz 4, Kinga Byzdra 4, Alina Wojtas 3, Katarzyna Koniuszaniec 1, Monika Stachowska 1, Patrycja Kulwińska 1, Kinga Grzyb 1, Karolina Siódmiak 1, Monika Migała, Anna Wysokińska, Małgorzata Stasiak, Agnieszka Jochymek.
Hiszpania: Alexandrina Cabral 8, Begona Fernandez 5, Macarena Aguilar 4, Marta Lopez 3, Marta Elisabet Mangue 2, Elisabeth Pinedo 2, Elisabeth Chavez 1, Nerea Pena 1, Cristina Gonzalez, Beatriz Fernandez, Silvia Navarro , Jessica Alonso, Patricia Elorza, Naiara Egozkue.
Wyniki poniedziałkowych meczów:
grupa C (Zrenjanin)
Paragwaj - Angola 12:37 (7:18)
Hiszpania - Polska 26:20 (11:11)
Argentyna - Norwegia 18:37 (9:15)
tabela:
M Z R P bramki pkt
1. Angola 2 2 0 0 70-35 4
2. Norwegia 2 2 0 0 59-38 4
3. Polska 2 1 0 1 60-32 2
4. Hiszpania 2 1 0 1 46-42 2
5. Argentyna 2 0 0 2 41-70 0
6. Paragwaj 2 0 0 2 18-77 0
grupa D (Nowy Sad)
Tunezja - Węgry 24:26 (15:15)
Czechy - Niemcy 32:37 (13:17)
Australia - Rumunia 13:32 (7:16)
1. Rumunia 2 2 0 0 59-30 4
2. Niemcy 2 2 0 0 73-47 4
3. Węgry 2 2 0 0 61-51 4
4. Tunezja 2 0 0 2 41-53 0
5. Czechy 2 0 0 2 59-72 0
6. Australia 2 0 0 2 28-68 0
man