Jak zaznaczył Bartosz Godusławski, dane GUS przedstawiają średnią płacę, a ponadto uwzględniają jedynie firmy zatrudniające powyżej 9 pracowników, „czyli dotyczą ok. 6 mln zatrudnionych, a nie całej gospodarki”.
- Ewidentnie presja płacowa bardzo powoli w gospodarce się pojawia i będzie widoczna coraz bardziej. Mamy bowiem problem ze znalezieniem rąk do pracy i ze względu na to, że zaraz muszą ruszyć inwestycje z unijnymi środkami, które są dziś tak opóźnione, że prawdopodobnie wystąpi efekt kumulacji w roku 2018 i 2019. To jeszcze bardziej będzie napędzało rynek pracy. Spodziewam się więc, że wzrosty płac będą bardzo wysokie. To rzecz, której nie da się powstrzymać – mówił gość.
Zdaniem Andrzeja Sadowskiego, statystyka zniekształca obraz rzeczywistości. - Rynki pracy mają charakter wyłącznie lokalny. Nie ma czegoś takiego jak ogólnopolski rynek pracy ze średnią wynagrodzeń i średnim wzrostem płac – zauważył.
Podobnego zdania był Roman Przasnyski. - Jest zróżnicowanie regionalne, terytorialne i branżowe. W energetyce i rolnictwie płace są wysokie, w górnictwie mamy skoki widoczne co jakiś czas jeżeli chodzi o dynamikę zatrudnienia. Generalnie jednak tendencja jest jednoznaczna - wynagrodzenia rosną i będą rosły – podsumował.
Więcej w całej rozmowie.
Gospodarzem audycji był Błażej Prośniewski.
Polskie Radio 24/pr
Rządy Pieniądza w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje
___________________
Data emisji: 20.11.17
Godzina emisji: 9:09