Logo Polskiego Radia
PolskieRadio 24
Paweł Jakubicki 22.05.2014

Być europosłem: obowiązki i przywileje

Wokół funkcji europosła narosło wiele mitów i stereotypów. Za każdym razem wskazuje się liczne przywileje z wysoką pensją na czele, ale prawie nigdy nie mówi się o obowiązkach polityków zasiadających w Parlamencie Europejskim.
Być europosłem: obowiązki i przywilejeflickr/European Parliament
Posłuchaj
  • 22.05.14 Dr Justyna Miecznikowska: „Praca europosła wymaga wielkiego nakładu sił (…)”

Tak to już jest, że kwestia finansowa budzi w Polsce najwięcej kontrowersji. Politykom zarzuca się, że kandydują do Parlamentu Europejskiego dla bajecznych wynagrodzeń i potem równie sowitej emerytury poselskiej, a nie w celu ochrony polskich interesów.

– Pieniądze w Europarlamencie rzeczywiście są niemałe. Poselska pensja to ponad 7600 euro brutto, czyli 31 tys. złotych. To nie wszystko, ponieważ dzienna dieta to ponad 300 euro, ale jej otrzymanie wymaga wpisania na listę. Znane są przypadki, że europosłowie przyjeżdżali tylko w celu wpisania na listę i potem wracali do swojego kraju – mówiła w PR24 Magdalena Skajewska, korespondent Polskiego Radia w Brukseli.

Ciężka praca eurodeputowanego

Europosłowie w trakcie swojej kadencji pracują w trzech miejscach: Strasburgu, Brukseli i w okręgu, z którego polityk został wybrany. W każdym miejscu wybrana osoba ma inne zadania. Integralnym elementem pracy eurodeputowanego są liczne podróże. To jednak nie koniec obowiązków posła Europarlamentu.

– W pracę eurodeputowanego wpisane są dwa obowiązki. Ma on forsować pomysły i propozycje ze strony obywateli Unii Europejskiej w procesie legislacyjnym. Obejmuje to prace nad rezolucjami, zgłaszanie poprawek i głosowanie. Drugim integralnym obowiązkiem europosła są spotkania z wyborcami, informowanie o kompetencjach Parlamentu Europejskiego. Stąd tygodniowe pobyty europosła w jego kraju. Praca wymaga wielkiego nakładu sił – wyjaśniała w PR24 dr Justyna Miecznikowska z Instytutu Europeistyki UW.

Obietnice a rzeczywistość

Nie ma kampanii wyborczej bez składania obietnic przedwyborczych. Tych w Polsce nie brakuje, ale są one często oderwane od rzeczywistości. Pojawiają się choćby kwestie obyczajowe, które mają nikłe szanse na przeforsowanie w Europarlamencie.

– Eurodeputowani zrzeszeni są we frakcjach, ale różnią się swoimi poglądami i w ramach frakcji ciągle szukają konsensusu. Oferowanie wyborcom konkretnych postulatów jest trudne do spełnienia, ponieważ w ferworze dyskusji mają udział posłowie z różnych delegacji narodowych. Aby dana sprawa trafiła na forum Parlamentu Europejskiego konieczna jest akceptacja danych postulatów przez większość posłów Europarlamentu – tłumaczyła dr Justyna Miecznikowska.

PR24/Grzegorz Maj