Logo Polskiego Radia
Trójka
Magda Zaliwska 07.11.2010

Następcy Cybulskiego o swoich rolach

Gośćmi Ryszarda Jaźwińskiego było czworo nominowanych do Nagrody im. Zbyszka Cybulskiego.
Plakat nominacji do Nagrody im. Zbyszka Cybulskiego 2010Plakat nominacji do Nagrody im. Zbyszka Cybulskiego 2010fot. nagrodacybulskiego.pl

Agnieszka Grochowska jest już weteranką - do nagrody jest nominowana po raz trzeci. Po raz pierwszy (2005 r.) za "Pręgi" Magdaleny Piekorz, po raz drugi (2007 r.) za "Południe-Północ" Łukasza Karwowskiego. W tym roku została nominowana za udział w aż dwóch flamach: „Nie opuszczaj mnie” Ewy Stankiewicz i "Trzy minuty. 21:37" Macieja Ślesickiego.


Bardzo ciężko było jej się wcielić w rolę Joanny, bohaterki „Nie opuszczaj mnie”, która dowiaduje się o śmiertelnej chorobie swojej matki. – Mnie było dość trudno postawić się w sytuacjo osoby, która aż do takiego stopnia traci nadzieję, która do tego stopnia rezygnuje z życia i nie chce żyć – wspomina aktorka.

"Trzy minuty. 21:37" to film, którego już tytuł sugeruje nawiązanie do śmierci Jana Pawła II. Film jest o wiele lżejszy od pierwszego. Agnieszka Grochowska bardzo się cieszy, że nominowano ja także za rolę, którą w nim odegrała, gdyż pełniej ukazuje to jej możliwości aktorskie.


Za dwie role nominowany jest także Wojciech Zieliński, który zagrał w "Chrzcie" Marcina Wrony oraz "Huśtawce" Tomasza Lewkowicza. Rola w tym pierwszym filmie emocjonalnie wiele go kosztowała. – Przez to, że nie jestem jeszcze takim super rzemieślnikiem jak aktorzy, którzy grają 30, 20 lat w teatrze, w filmie, więc niektóre rzeczy musze bardzo mocno przefiltrować przez siebie i dać taką prawdę, bo niekoniecznie wytworze ją rzemiosłem i trikami. Jestem jeszcze za na to za mało doświadczony, jeszcze tego nie potrafię – opowiada aktor.


W „Huśtawce” wraz z Karoliną Gorczycą odgrywali sceny erotyczne. Chociaż momentami było to dla obojga krępujące, dzięki zaufaniu i współpracy, udało im się to przejść bezboleśnie.


Magdalena Boczarska
została nominowana za rolę w "Różyczce" Jana Kidawy-Błońskiego, któa przyniosła jej już nagrodę za pierwszoplanową rolę kobiecą na FPFF w Gdyni (2010). Dotąd mogliśmy ją oglądać głównie w lżejszych produkcjach. Nie zgadza się jednak z przekonaniem, że role dramatyczne są bardziej wartościowe. Rola Różyczki umożliwiła jej ukazanie pełnego wachlarzu swoich umiejętności, gdyż bohaterka przechodzi dużą przemianę. Tak określa swoją pracę przy tej postaci: - Przejście od punktu A do punku B, w obrębie jednaj postaci, zagranie jakby dwóch postaci.


Urszula Grabowska otrzymała nagrodę za w filmie Feliksa Falka "Joanna". Życie tytułowej bohaterki do góry nogami wywraca wojna. W jej wyniku traci męża oraz staje się opiekunką żydowskiej dziewczynki. Aktora podkreśla, że w życiu jej bohaterki nic nie jest czarno białe, a zło może przyjść ze strony, z której byśmy się najmniej tego spodziewali.

Dodatkową trudnością była gra z dzieckiem. – Na pewno nie jest to taka oczywista sprawa – spotkać się w pracy z dzieckiem przy takim ciężarze ról i zadania – podkreśla. Dodaje, że z jednej strony z dzieckiem na planie należy obchodzić się z wielką delikatnością, ale także egzekwować to, czego role wymagają.

Piątym nominowanym do Nagrody im. Zbyszka Cybulskiego jest Mateusz Kościukiewicz za rolę w filmie "Matka Teresa od kotów".

Aby wysłuchać audycji wystarczy kliknąć "Trójkowo, filmowo 7 listopada 2010" w boksie "Posłuchaj".

Audycji "Trójkowo, filmowo" można słuchać w każdą niedzielę o godz. 13.00.