Logo Polskiego Radia
Trójka
Agnieszka Szałowska 31.05.2012

Wojenny los - kwadrans na spakowanie

- "Mój dom" to bardzo intymna opowieść o wysiedleniach i peryferiach wojny widzianej z perspektywy kobiet, Polki i Niemki - o polskiej premierze na Krakowskim Festiwalu Filmowym mówi Magdalena Szymków.
Kadr z filmu Mój dom, reż. Magdalena SzymkówKadr z filmu "Mój dom", reż. Magdalena Szymków fot. mat. promocyjne

- Film był pokazywany przedpremierowo w Szczecinie, bo z tym miastem jest związany. Ale myślę, że ten temat dotyczy mieszkańców całego pasa zachodniego Polski. W Gdańsku, Wrocławiu, na Śląsku każdy z nas mieszka w poniemieckim domu - dodaje reżyserka w rozmowie z Ryszardem Jaźwińskim.
Urodzona na Wołyniu Janina ma 10 lat, gdy wywożą ją z domu do Kazachstanu. Po wojnie jako repatriantka przewieziona zostaje na ziemie odzyskane, opuszczane przez deportowanych Niemców. Osiedla się w poniemieckim domu w Szczecinie. Tutaj z kolei urodziła się Annemarie, która po wojnie musi opuścić rodzinne strony… Dwie kobiety, jeden dom. Dokument ukazuje paradoksy historii, w której jedno miejsce może być zarazem synonimem odzyskanego spokoju, jak i utraconej młodości.
- Janina to moja babcia. Jej opowieść o tym, jak czekała na podwórku aż dwie Niemki opuszczą dom i płakała ze współczuciem, jest opowieścią o spotkaniu dwóch stron ludzkiej historii wojennej. Na Wołyniu jej rodzina miała 15 minut na spakowanie dobytku, po wojnie to samo spotkało rodziny niemieckie - dodaje Magdalena Szymków.

Co wspólnego z filmem ma Szkoła Wajdy i jakie atrakcje organizuje na 52. KFF dowiesz się słuchając całego "Fajnego filmu - 31 maja 2012". Festiwal, któremu patronuje Trójka, trwa do niedzieli, 3 czerwca.

Audycji "Fajny film" można słuchać od poniedziałku do czwartku o godz. 10.30. Zapraszamy.

(asz)