6 września mija pierwsza rocznica śmierci Janusza Morgensterna, reżysera i producenta, autora tak głośnych tytułów, jak nagrodzona w San Sebastian "Jowita", "Do widzenia, do jutra" czy "Trzeba zabić tę miłość". To właśnie współczesne dramaty, poruszające problemy młodych ludzi przyniosły mu największy rozgłos. Odnajdywał się jednak z powodzeniem we wszystkich gatunkach filmowych. Na początku kariery Morgenstern był asystentem Andrzeja Wajdy przy realizacji filmu "Kanał". Czasy spędzone w łódzkiej filmówce wspominał z wielkim sentymentem.
Jako samodzielny reżyser zadebiutował filmem "Do widzenia, do jutra" ze Zbigniewem Cybulskim i Teresą Tuszyńską w rolach głównych. Po latach, wspominając jego realizację i obsadę aktorską, Morgenstern podkreślał, że bardzo lubił pracować z amatorami.
Począwszy od lat 90. Janusz Morgenstern był przede wszystkim producentem, promującym najciekawszych młodych twórców. Ostatnim jego filmem było "Miejsze zło" na podstawie powieści Janusza Andermana. Spektakle telewizyjne Morgensterna, choćby niezapomniany "Arszenik i stare koronki" są uważane za majstersztyk sztuki reżyserskiej i analizowane przez studentów szkoły filmowej.
Urodził się 16 lipca 1922 roku w Mikulińcach koło Tarnopola. Młodość spędził na Podolu. Tam zdał maturę. Po wojnie podjął studia na wydziale reżyserii łódzkiej filmówki, którą ukończył w 1954 roku. Janusz Morgenstern otrzymał wiele nagród, wyróżnień i odznaczeń. W 2008 roku uhonorowano go Polskim Orłem Filmowym za osiagnięcia życia. W 2010 roku otrzymał nagrodę honorową na Nowojorskim Festiwalu Filmów Polskich. Rok później odsłonił swoją gwiazdę w Alei Gwiazd na ulicy Piotrkowskiej w Łodzi. Otrzymał także Złoty Medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis". Był też odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.
Janusz Morgenstern zmarł 6 września 2011 roku w Warszawie. W jego pogrzebie uczestniczyli między innymi: prezydent Bronisław Komorowski, minister kultury Bogdan Zdrojewski, Roman Polański oraz wielu ludzi filmu i przyjaciół artysty. W ostatniej drodze towarzyszyła mu muzyka Krzysztofa Komedy z filmu "Do widzenia, do jutra" i Andrzeja Kurylewicza z serialu "Polskie drogi".
IAR, sm
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>