Logo Polskiego Radia
Polskie Radio
migrator migrator 18.12.2008

Mięso z duszą

Z pozoru szare prace Jacka Sienickiego świecą kolorami, a powtarzanym motywom, za każdym razem towarzyszy inne rozstrzygnięcie malarskie.

'' Jacek Sienicki, Wnętrze pracowni z krzesłem (8), ok. 1990, olej na płótnie, 149,5x99,5 cm

Obrazom Jacka Sienickiego często zarzuca się monochromatyczność i powielanie tematów. Wystarczy przyjrzeć się uważnie, by zobaczyć, że nawet z pozoru szare prace świecą kolorami a powtarzanym motywom, za każdym razem towarzyszy inne rozstrzygnięcie malarskie. Można się o tym przekonać, wybierając się na wystawę „Jacek Sienicki. Obrazy i prace na papierze”, którą z okazji ósmej rocznicy śmierci artysty, przygotowano w stołecznej galerii aTak.

Charakterystyczny kształt czaszki. Bruzdy twarzy zaznaczone mocnym, odważnym pociągnięciem farby, bez zbędnego wyszczególniania poszczególnych elementów. Na koniec jakby wszystko wytarte, dające wrażenie ciemnej plamy, osadzonej na jasnym tle. To „Autoportret” Sienickiego z 2000 roku. Właśnie na tę pracę jako pierwszą pada wzrok, gdy przekracza się próg galerii przy Krakowskim Przedmieściu. Nie sposób nie zatrzymać się tu dłużej. Podobnie będzie w 3 kolejnych salach. Ze względu na ograniczenia przestrzenne galerii, żona Jacka Sienickiego zmuszona była wybrać zaledwie 80 prac z bogatego dorobku artysty. Wystawę ogląda się jednak długo, bo każda z prac, zmusza odbiorcę do dłuższego zatrzymania.

Wspomniany „Autoportret” będzie jedyną tego typu pracą prezentowaną w galerii aTak (takich prac było więcej w dorobku artysty). Przez niektórych odbiorców takie bezkrytyczne portretowanie siebie, interpretowane jest jako zbytni przejaw narcyzmu czy samouwielbienia. U Sienickiego chodzi o coś zupełnie innego. Był on dla siebie najłatwiej dostępnym modelem. Zawsze sięgał po obiekty, które miał pod ręką. Zgodnie z zasadą, którą wyznawał: „W tych prostych tematach pragnę zdobyć się na właściwe „przekroczenie”, być delikatnym i silnym, wyjść z banału, udać się w te rejony, w których może zrodzić się coś prawdziwego z [...] myślenia, odczuwania natury, życia, rozumienia kondycji człowieka”. Wystarczył garnek, ochłap mięsa, wnętrze pracowni, dach pomieszczenia, by Sienicki od razu sięgał po pędzel. Sam obiekt mógł być powtarzany kilkakrotnie, za każdym razem zyskiwał inną realizację. Dość ciekawym, powielanym motywem była martwa natura (na wystawie znajduje się kilka prac o tej tematyce). Nie są to jednak kwiaty piękne, w rozkwicie, ale w swojej biedzie, w zamieraniu. Z nich po mistrzowsku Sienicki wyciąga całą głębię. Obiekt nie był dla niego tylko rekwizytem, nie traktował go instrumentalnie. Był tak samo ważny jak człowiek i miał wnętrze tak samo jak on. Taki charakter nadał np. swoim słynnym przedstawieniom mięsa, w które wlewał duszę. Podobnie nie interesował go człowiek pełen sił witalnych, tylko ten w zamieraniu, w słabej kondycji, w zamyśleniu, samotności. Na kilka lat przed zakończeniem pracy artystycznej Sienicki mówił: „teraz nie będę już próbował czegoś nowego, ale będę starał się udoskonalić to, co wziąłem sobie na plecy. Chciałbym to jeszcze raz oszlifować, będę dokładniej czyścił, by nabrało większego blasku”.

'' Jacek Sienicki, Okno z różową ścianą (12), 2000, olej na płótnie,149x99,5 cm

Skromność motywu może prowadzić do przekonania, że prace Sienickiego malowane są zgaszoną paletą barw, jedynie gdzieniegdzie rozbłyskuje żywy kolor. To tylko pierwsze, złudne zresztą, wrażenie. Prace te tylko na pozór są szare i zbudowane z podstawowej palety barw. Wystarczy przypatrzeć się np. „Ścianie domu” z 1962 roku czy „Oknie z różową ścianą”, „Wnętrzu pracowni z czerwonym garnkiem” by dostrzec całą paletę barw, która wydobywa się z zewnętrznej, stonowanej pierwszej warstwy. Dość ciekawym rozstrzygnięciem było też wycieranie farby do płótna, bądź nakładanie jej grubymi warstwami, co sprawiało wrażenie wręcz wylewania się jej z niektórych prac. Tak jest np. w całym cyklu obrazów poświęconych wspomnianemu już „mięsu”. Obrazy nabierają wręcz trójwymiarowego wymiaru.

Sienicki posługiwał się też tuszem i węglem. Taką techniką wykonane są wybrane prace na papierze z cykli: Holocaust, Ruiny oraz Rozstrzelani. W wymienionych cyklach zróżnicowanych formalnie, artysta sięgnął do historii nie tylko jako świadek ulegającego zniszczeniu miasta podczas Powstania Warszawskiego (Ruiny), ale również w oparciu o dokumenty fotograficzne (Holocaust) oraz aktualne wydarzenia polityczne jak w przypadku zabitych górników w Kopalni Wujek w 1981 roku.

'' Jacek Sienicki, Martwa natura z mięsem (21), 1999, olej na płótnie, 46x56 cm

Galeria aTak, jako pierwsza prezentuje w Warszwie, prace artysty po jego śmierci w 2000 roku. Wcześniej trzy ważne odsłony jego twórczości miały miejsce w Galerii Browarnej w Łowiczu (pierwsza przedstawiała malarstwo, druga rysunek i trzecia zbiorowa).

Magdalena Zaliwska

Wystawę „Jacek Sienicki. Obrazy i prace na papierze” można oglądać do 24 stycznia 2009r. Galeria aTak mieści się przy Krakowskim Przedmieściu 16/18