Logo Polskiego Radia
PAP
Katarzyna Karaś 18.07.2013

Matka złodzieja spaliła cenne dzieła Picassa i Moneta?

Śledczy znaleźli resztki farby, płótna malarskiego i stare gwoździe w piecu u kobiety, której syn jest oskarżony o kradzież obrazów z muzeum Kunsthal w Rotterdamie.
Matka złodzieja spaliła cenne dzieła Picassa i Moneta?pale/sxc.hu/CC

Rumunka Olga Dogaru przyznała, że spaliła obrazy, by "zniszczyć dowody". Wyjaśniała, że gdy policjanci zaczęli przeszukiwać jej wieś Caracliu, wydobyła prace ukryte w opuszczonym domu oraz na cmentarzu i spaliła je w piecu. Wartość arcydzieł, skradzionych w Holandii przez jej syna, szacuje się na 100-200 milionów euro.
Dyrektor rumuńskiego Muzeum Historii Narodowej Ernest Oberlander-Tarnoveanu podkreśla, że nie zdołano jeszcze ustalić, czy znalezione w piecu szczątki to pozostałość po cennych obrazach. - Gdyby dzieła te rzeczywiście zostały spalone, byłaby to zbrodnia przeciwko ludzkości - powiedział Oberlander-Tarnoveanu.
Wśród obrazów skradzionych w Rotterdamie jest "Most Waterloo" francuskiego impresjonisty Claude'a Moneta, "Głowa Arlekina" pędzla Pabla Picassa, "Czytająca dziewczyna w bieli i żółci" współtwórcy fowizmu Henriego Matisse'a i "Kobieta z zamkniętymi oczami" brytyjskiego realisty Luciana Freuda, wnuka twórcy psychoanalizy.
O kradzież arcydzieł z muzeum w Rotterdamie oskarżonych jest sześciu Rumunów. Ich proces ma się rozpocząć w przyszłym miesiącu. W przyszłym tygodniu oczekiwana jest opinia ekspertów w sprawie szczątków, znalezionych w piecu Dogaru.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk

''