Logo Polskiego Radia
IAR
Izabela Zabłocka 27.11.2013

Protest polskich muzułmanów przeciwko instalacji w Centrum Sztuki Współczesnej

Liga Muzułmańska w RP protestuje przeciw instalacji "Adoracja Chrystusa" w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie. Praca Jacka Markiewicza przedstawia film z nagraniem nagiego artysty, który ociera się oraz pieści figurę Jezusa.
Muzułmanie w meczecieMuzułmanie w meczeciesxc.hu

Liga, która jest jedną z organizacji skupiających wyznawców islamu mieszkających w Polsce, podkreśla że instalacja wywołała "zrozumiałe oburzenie chrześcijan".

- Łączą się z nimi wszyscy ci, którzy nie godzą się na ostentację wulgarności w przestrzeni publicznej, niepotrzebne prowokacje, a także obrazę uczuć religijnych - nawet, jeśli nie są to ich własne uczucia religijne - piszą muzułmanie. I podkreślają, że także oni są zbulwersowani działaniami Centrum Sztuki Współczesnej.

Przedstawiciele Ligi podkreślają, że - zdumiewające jest również to, że autorzy takich oburzających aktów prezentują je z dumą często przy szerokim wsparciu ze strony elit kulturowych i intelektualnych.

Muzułmanie podkreślają, że w pełni solidaryzują się z chrześcijanami, mimo faktu, że wiara w krzyż nie stanowi elementu muzułmańskiego credo, a wręcz stoi z nim w sprzeczności. Jednocześnie muzułmanie uznają Jezusa za Bożego Wysłannika i Mesjasza, darząc Jego samego oraz Jego Szlachetną Matkę wielką miłością - przypominają przedstawiciele Ligi.

Film w którym nagi mężczyzna ocierał się o figurę Jezusa przybitego na krzyżu budzi sprzeciw środowisk katolickich. Specjalne oświadczenie wydała w tej sprawie Archidiecezja Warszawska. W podpisanym przez metropolitę warszawskiego kardynała Kazimierza Nycza piśmie podkreślono, że krzyż, to znak męki i śmierci Chrystusa dla chrześcijan, a równocześnie ogólnoludzki symbol godności człowieka.

Film to część wystawy "British British Polish Polish: sztuka krańców Europy w latach 90. I dziś". "Adoracja Chrystusa" to praca dyplomowa artysty z 1993 roku. Markiewicz tak mówił o swojej pracy w jednym z wywiadów: - Gdy wszedłem do kościoła w Warszawie i zobaczyłem ludzi modlących się do wyrzeźbionego niby-boga, przeżyłem szok. Do pracy, w której pieszczę Chrystusa motywowała mnie chęć obrazy tego, co nie jest Bogiem. I mimo wszystko jest to praca religijna - o uwielbieniu Boga - utrzymuje autor filmu.
Do prokuratury wpłynęło już kilka doniesień w tej sprawie.

IAR/iz