Grupa Rafała Kmity w teatrze

Dość!... dobry wyrób kabaretopodobny", to pierwsza część tryptyku kabaretowego, naznaczona, jak przed premierą zapowiadał Rafał Kmita, kolorem czerwonym, więc nie będzie łagodnie. Dwie pozostałe części mają być już spokojniejsze. Premiera, która ma się odbyć w przyszłym roku, zaplanowana jest jako „Wieczór niebieski”, a za dwa lata publicznosć będzie mogła zoabczyć „Wieczór zielony”.

Twórcy zapowiedzieli, że będzie to powrót do klasycznego kabaretu. „To będzie powrót do tradycyjnego kabaretu, ale w naszym rozumieniu- powiedział w rozmowie z Polskim Radiem Krzysztof Pluskota. Nie robimy spektaklu teatralnego, który można pokazać tylko na estradzie. Nie będzie to też linearna historia, którą trzeba grać w całości. Będziemy mogli pokazać np. jakiejś wybrane części. Będzie to skecz, piosenka w myśl zasady, że miedzy piosenki dowcipów włóż parę i powstanie kabaret" dodał aktor.

Rafał Kmita tradycyjnie zagląda do naszych domów, kuchni i salonów, a także do urzędów i parlamentu. I to nie tylko od frontu. W rozmowie z Polskim Radiem zapowiedział jednak, że w przeciwieństwie do wcześniejszych spektakli tym razem zrezygnował z osi dramaturgicznej. "Stwierdziłem, że skoro mam tak dużo poglądów, warto bym je poprzez np. piosenkę zaprezentował. Czasem śmieję się z tego, że dla nas są ważne pieniądze, innym razem z naszej mentalności czy zaściankowości naszego myślenia. Z tego, że my jako Polacy bardzo na pewne sprawy narzekamy. Mi się wydaje, że żyjemy w bardzo fajnych czasach. Pokazuje to w swoim programie, że nie potrafimy tego docenić. Myślę, że satyryk powinien się z tego śmiać”- dodał Rafał Kmita.