Tibesti, czyli nieznane oblicze Sahary
Mateusz Waligóra jako pierwszy w historii samotnie przebył pustynię Gobi. W ciągu 58 dni pokonał 1785 km, ciągnąć za sobą 200 kilogramowy wózek. – Może to brzmieć jak oklepany slogan, ale naprawdę uważam, że pustynie przemierzamy głową, a nie nogami. Nogi też są ważne, ale jeśli nie udźwigniemy tego ciężaru, który na nas spoczywa głową, to nie ma szans na powodzenie takiej wyprawy – podkreśla. Co się działo w jego głowie podczas podróży? – To była przeplatanka pustki, którą czułem podczas marszu z jednoczesnym przeżywaniem całego swojego życia kawałek po kawałku – wspomina.
Jakie niebezpieczeństwa dla podróżnika kryją się w drobiazgowym przyglądaniu się swojemu życiu podczas wyprawy? Dlaczego wyznaczanie trasy wędrówki przez Gobi trwało aż 3 lata? Jaki zapas wody miał ze sobą Mateusz Waligóra?
Zapraszamy do wysłuchania dołączonej audycji.