Logo Polskiego Radia
Dwójka
Gabriela Skonieczna 31.01.2013

Smarzowski: chciałem, by zagrał u mnie Tom Waits

Reżyser "Drogówki" chętnie zatrudniłby zagranicznych aktorów, choć realizowanie filmów poza Polską go nie pociąga. - O czym bym tam opowiadał? chyba o Polonii... - mówił reżyser w "Sezonie na Dwójkę"
Smarzowski: chciałem, by zagrał u mnie Tom WaitsPAP/Marcin Kalinski
Posłuchaj
  • Wojciech Smarzowski: "Drogówkę" zrobiłem, żeby zapomnieć o "Róży”
Czytaj także

- Lubię zderzać rzeczy tragiczne i komiczne... myślę, że takie jest życie. Czystość gatunku ważna jest dla dziennikarzy, którzy piszą dla osób chcących sprzedać ten film - ocenia Smarzowski. Jak przyznaje, to mieszanie gatunków, technik filmowania jest dla niego naturalne. Różnorodność faktur pojawia się też w nowej "Drogówce", gdzie część zdjęć jest nakręcona kamerami przemysłowymi, a wręcz telefonami komórkowymi. - Małych kamer nikt nie traktuje poważnie, więc można z nimi podejść bliżej do postaci - wyjaśniał reżyser w rozmowie z Anną Fuksiewicz.

Jak przyznał, "Drogówka" była mu potrzebna, żeby odreagować po "Róży". Nie jest to jednak opowieść o policjantach, lecz o ludziach. - Metafora Polski w budowie. Są tam grzechy główne, ale i grzechy mniejsze: wyrzucanie śmieci do lasu, kłótnie przy dzieciach... To film o tym ,co mnie boli - wyznaje reżyser.

W audycji "Sezon na Dwójkę" Wojtek Smarzowski mówił także o pracy nad filmem "Anioł", powstającym w oparciu o prozę Jerzego Pilcha. - Temat picia jest uniwersalny: piją bogaci, piją biedni, wykształceni i niewykształceni, a finał tej choroby jest taki sam: naszczane w gaciach oraz narzygane w łóżku - podsumował filmowiec.

***

Wojciech Smarzowski przygodę z filmem zaczynał od pracy nad dokumentami, reklamówkami i teledyskami. Jest reżyserem m.in., nagrodzonego Fryderykiem w 1998 roku, teledysku do utworu "To nie był film” zespołu Myslovitz. Wyjątkowy, mroczny klimat klipu zapowiadał nową jakość w polskim kinie, choć nie obyło się bez kontrowersji. Padły oskarżenia, że film promuje przemoc, choć w istocie miał być protestem przeciwko niej.

W 2004 roku filmowiec został nagrodzony Paszportem Polityki; w tym samym roku premierę miał jego pierwszy głośny film fabularny "Wesele", bezwzględnie ukazujący polskie przywary. Z mrocznymi tajemnicami PGR-ów mierzył się reżyser w "Domie złym". Na festiwalu Polskich Filmów w Gdyni w 2009 roku Smarzowski zdobył nagrody jako jego reżyser i scenarzysta. Wszystkie te sukcesy przyćmił jednak kolejny obraz "Róża", też niestroniący od tematów trudnych, jak dramat mazurskiej ludności w czasie II wojny światowej. Obraz zachwycił nie tylko polską publiczność (w kinie obejrzało go ponad 300 tysięcy osób), ale też widzów za granicą, zdobywając nagrody we Włoszech, Estonii i Australii.

Jego najnowszy film "Drogówka”, który będzie można w kinach zobaczyć od najbliższego piątku, świadczy o tym, że spojrzenie reżysera na polską rzeczywistość nic nie straciło na ostrości. Dobitnie ukazuje, że Smarzowski, jak mało kto, potrafi w atrakcyjny filmowo sposób dzielić się z widzem swoimi refleksjami na temat tego, co go najbardziej boli. W obsadzie filmu - wyśmienici aktorzy m.in. Bartłomiej Topa, Julia Kijowska, Arkadiusz Jakubik, Eryk Lubos, Marcin Dorociński.

Do wysłuchania rozmowy zaprasza Anna Fuksiewicz.