Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Artur Jaryczewski 13.12.2013

Możliwy przełom na Ukrainie. Jest nowa propozycja Janukowycza

Wiktor Janukowycz zaproponował amnestię dla osób zatrzymanych w czasie protestów w Kijowie. Prezydent w trakcie trwających z udziałem opozycji obrad okrągłego stołu skrytykował działania organów ścigania i niektórych demonstrantów.
Wiktor Janukowycz w towarzystwie byłych prezydentów Ukrainy podczas pierwszych obrad okrągłego stołu w KijowieWiktor Janukowycz w towarzystwie byłych prezydentów Ukrainy podczas pierwszych obrad okrągłego stołu w KijowiePAP/EPA/ANDRIY MOSIENKO / POOL

Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>

W spotkaniu z prezydentem Wiktorem Janukowyczem biorą udział m.in. przywódca ugrupowania UDAR, Witalij Kliczko, a także inni liderzy opozycji - Arsenij Jaceniuk i Ołeh Tiahnybok. Przed obradami zastrzegali oni, że chcą tylko przedstawić prezydentowi swoje żądania - umorzenia spraw karnych przeciwko uczestnikom protestów i ukarania osób odpowiedzialnych za ataki na demonstrantów.

Rozmowy przy okrągłym stole mają pomóc w wyprowadzeniu Ukrainy z kryzysu politycznego i doprowadzić do zakończenia wielotygodniowych masowych demonstracji organizowanych przez opozycję. Jej przedstawiciele do tej pory odmawiali udziału w negocjacjach, domagając się spełnienia swoich postulatów.

Na początku spotkania prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz wyraził nadzieję, że obrady okrągłego stołu otworzą drogę do oczekiwanego przez społeczeństwo porozumienia między władzami a opozycją. - Ta dyskusja powinna otworzyć drogę do porozumienia, którego tak oczekuje nasze społeczeństwo. Brak stabilizacji negatywnie wpływa nie tylko na wizerunek państwa, ale i na życie ludzi, oraz sytuację gospodarki - oświadczył prezydent otwierając spotkanie.

Janukowycz zaproponował amnestię dla zatrzymanych uczestników zamieszek, do których doszło w Kijowie 30 listopada i 1 grudnia. - Amnestia powinna stać się gwarancją zakończenia protestów, oraz powrotu państwa do normalnego życia - powiedział

Opozycja i Partia Regionów szykują duże protesty w Kijowie

Nowe namioty i scena na ulicach w centrum Kijowa. Opozycja i partia Regionów przygotowują się do wielkich protestów zaplanowanych na weekend. Nowe polowe namioty pojawiły się zarówno na Placu Niepodległości jak i na głównej ulicy Chreszczatiku. Są one na razie puste. Stawiający je przedstawiciele opozycji tłumaczyli, że są dla tych, którzy w najbliższym czasie przyjadą do Kijowa z różnych regionów Ukrainy.

Źródło: TVN24/x-news

Do dużej manifestacji przygotowuje się rządząca Partia Regionów. W nocy zaczęła powstawać scena na placu Europejskim. Budowa jest ochraniana przez milicjantów. Ugrupowanie popierające ukraińskie władze deklaruje, że ze Wschodu Ukrainy przyjedzie nawet 100 tysięcy demonstrantów.

Protesty na Ukrainie

Manifestacje na Placu Niepodległości rozpoczęły się 21 listopada, po tym, jak rząd ogłosił, że rezygnuje z podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Początkowo miały one charakter wyłącznie prozachodni. Po brutalnej pacyfikacji milicji 30 listopada hasła stały się otwarcie antyrządowe.

Dotychczas milicja dwukrotnie próbowała "uprzątnąć" Plac Niepodległości. Za pierwszym razem, 30 listopada, pretekstem było przygotowanie placu do zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia. Doszło wtedy do brutalnego spacyfikowania demonstrantów. Szturm zaczął się nad ranem, gdy większość z nich spała. Funkcjonariusze pałowali ich. Kopali. Użyli gazu.

Źródło: TVN24/x-news

Do kolejnej próby usunięcia miasteczka namiotowego doszło w nocy z wtorku na środę. Tym razem milicjanci zaczęli stosować inne metody: wypychania protestujących tarczami . Funkcjonariusze rozebrali 2 barykady, manifestanci nie pozwolili im jednak posunąć się dalej i zmusili do wycofania się.

Protestujący zapowiadają, że na Placu Niepodległości co najmniej do wtorku, 17 grudnia. Tego dnia ma dojść do posiedzenia ukraińsko - rosyjskiej komisji rządowej. Premier Mykoła Azarow już zapowiedział, że zostaną tam podpisane istotne umowy. Manifestujący na placu Niepodległości obawiają się, że Kijów znów pójdzie na ustępstwa wobec Moskwy.

'' IAR/PAP/polskieradio.pl/aj