Logo Polskiego Radia
PAP
Agnieszka Jaremczak 25.12.2013

Tomasz Dziemianczuk może wracać do Polski!

Polak jest w grupie kolejnych działaczy Greenpeace, wobec których rosyjski wymiar sprawiedliwości zamknął postępowanie. To wynik ogłoszonej w Rosji amnestii.
Tomasz DziemianczukTomasz Dziemianczukscreen TVN24/x-news

Wszyscy przebywają w Petersburgu. Ci, którzy chcieliby opuścić terytorium Rosji, muszą w Federalnej Służbie Migracyjnej (FMS) uzyskać wizę tranzytową.

W połowie września działacze Greenpeace'u z pokładu "Arctic Sunrise" usiłowali dostać się na należącą do koncernu paliwowego Gazprom platformę wiertniczą Prirazłomnaja na Morzu Barentsa. To był ich protest przeciwko wydobywaniu ropy naftowej w Arktyce.

Interweniowała straż przybrzeżna Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), która zatrzymała statek i odholowała go do Murmańska, na północy Rosji. Załoga oraz pasażerowie statku zostali aresztowani.

Początkowo Komitet Śledczy oskarżał ich o terroryzm, jednak później postawił im zarzut piractwa, za co groziło do 15 lat pozbawienia wolności w kolonii karnej. W październiku zmieniono oskarżonym kwalifikację czynu z "piractwa" na "chuligaństwo". Przewieziono ich z Murmańska do Petersburga. pod koniec listopada zostali zwolnieni za kaucją. Nie mogli jednak wyjechać z Rosji.

Greenpeace sprecyzował na Twitterze, że dzięki amnestii postępowania zakończono na razie wobec kilkunastu działaczy. Pierwszym z ekologów, którego poinformowano już we wtorek o zamknięciu jego sprawy, był Brytyjczyk Anthony Perrett.
Sam Perrett w wywiadzie dla BBC podkreślił, że z "jego punktu widzenia ekolodzy są całkowicie niewinni". - Jedyne przestępstwa popełnione w Arktyce to te przemysłu naftowego. Jestem absolutnie zdeterminowany, aby kontynuować działalność - mówił, zastrzegając, że zapewne nigdy nie wróci do Rosji.
Wśród 30 ekologów jest 26 cudzoziemców, pochodzących z 18 krajów, w tym Dziemianczuk, pracownik Uniwersytetu Gdańskiego.
Uchwałę o amnestii przyjęła 18 grudnia Duma Państwowa. Z inicjatywą wystąpił kilka dni wcześniej prezydent  Władimir Putin. Okazją jest  20. rocznica uchwalenia rosyjskiej konstytucji.

Dzięki amnestii więzienie mogły opuścić wokalistki Puusy Riot. Członkinie feministycznej grupy punkowej Pussy Riot zostały w zeszłym roku skazane za to, że w moskiewskim soborze Chrystusa Zbawiciela śpiewały i wykrzykiwały obraźliwe hasła pod adresem Władimira Putina i duchownych prawosławnych.

PAP/asop