Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Petar Petrovic 14.01.2014

Egipt: trwa dwudniowe referendum konstytucyjne. Jedna ofiara śmiertelna starć

Jest to pierwsze głosowanie od obalenia islamistycznego prezydenta Mohammeda Mursiego w lipcu ubiegłego roku, które według komentatorów będzie miernikiem popularności wojskowych władz.
Egipska kobieta z kopią projektu konstytucji.Egipska kobieta z kopią projektu konstytucji. PAP/EPA/KHALED ELFIQI
Posłuchaj
  • Specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski o referendum konstytucyjnym w Egipcie/IAR
Czytaj także

Podczas trwania referendum doszło do starć między siłami bezpieczeństwa a przedstawicielami Bractwa Muzułmańskiego. Jedna osoba, 25-latek, nie żyje.

Walki miały miejsce podczas protestu zorganizowanego w pobliżu lokalu wyborczego w prowincji Bani Suef, na południe od Kairu.

Jak przypomina z Kairu specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, projekt nowej egipskiej konstytucji to zmieniona wersja ustawy poddanej pod głosowanie przed rokiem przez Bractwo Muzułmańskie. Po obaleniu władzy islamistów nowy rząd skreślił zapisy podkreślające religijny charakter kraju, a wprowadził kilka nowych, dających uprawnienia armii.

Największe kontrowersje wzbudza zapis, pozwalający jej na sądzenie cywilów "w przypadku bezpośredniego ataku na siły zbrojne i ich obiekty". Ponadto jeden z artykułów głosi, że to dowództwo wojskowe zdecyduje, kto w ciągu dwóch kolejnych kadencji prezydenckich, czyli przez osiem lat, będzie ministrem obrony.

Czytaj<<<Gwałtowne zamieszki w Egipcie. Zginęły 2 osoby>>>
Nowa konstytucja prawdopodobnie uzyska wymagane poparcie. Władze od wielu dni mobilizują Egipcjan, by poszli do urn. - Zagłosuję na tak. Przez trzy lata nie miałem pracy, a kraj był w zasadzie zamrożony. Chcę normalnego życia. Jestem rybakiem, ale moja łódź cały czas stoi w porcie – mówi Ibrahim z przedmieść Kairu.

>>> Egipt: starcia islamistów z policją. 17 zabitych >>>
Egipcjanie są jednak podzieleni. Przeciwko konstytucji są nie tylko islamiści z Bractwa Muzułmańskiego, ale także część ugrupowań, która trzy lata temu rozpoczęła rewolucję w Egipcie. Ustawę popierają natomiast grupy związane z władzą, ale także salafici, niegdyś sojusznicy Bractwa Muzułmańskiego. Rano jeszcze przed otwarciem lokali wyborczych przed budynkiem sądu na przedmieściach Kairu wybuchła bomba, ale nikomu nic się nie stało.

Czytaj<<<Egipt: Bractwo Muzułmańskie uznane za organizację terrorystyczną>>>
Porządku w tych dniach w Egipcie będzie pilnowało 350 tysięcy żołnierzy i policjantów. Władze obawiają się zamieszek, bo Bractwo Muzułmańskie nawołuje do bojkotu głosowania i wyjścia na ulice. W poniedziałek przeciwnicy obecnych władz protestowali na placu Tahrir w Kairze.

Generał Sisi powalczy o prezydenturę?
Wysoka frekwencja i duże poparcie dla nowej ustawy zasadniczej może zachęcić popularnego dowódcę armii generała Abd el-Fataha Saida es-Sisiego do kandydowania w wyborach prezydenckich w najludniejszym kraju arabskim.
To pod kierownictwem Sisiego po masowych protestach wojsko odsunęło od władzy Mursiego, który był pierwszym egipskim prezydentem wybranym w wolnych wyborach. Islamistyczni przeciwnicy Sisiego twierdzą, że zamach stanu, który wywołał największe zamieszki w historii współczesnego Egiptu, był jego dziełem.
W sobotę Sisi oświadczył, że zgłosi swą kandydaturę w wyborach prezydenckich pod warunkiem, że taką wolę wyrazi naród, a swego mandatu udzieli mu armia. Według ekspertów w ten sposób Sisi wezwał do poparcia konstytucji.
pp/IAR/PAP
''