Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Klaudia Hatała 17.01.2014

NSA zbiera 200 milionów SMS-ów dziennie?

Agencja Bezpieczeństwa Narodowego uzyskuje w ten sposób informacje o podróżach i kontaktach użytkowników telefonów - poinformował "Guardian". Barack Obama ogłosi w piątek zmiany w programach inwigilacji obywateli.
Siedziba amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA)Siedziba amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) PAP/EPA/JIM LO SCALZO

Z dokumentów będącej partnerką NSA, brytyjskiej rządowej agencji wywiadu elektronicznego GCHQ wynika, iż używany przez Amerykanów program o nazwie Dishfire gromadzi "niemal wszystko co się da".

Program jest w stanie wyłowić z masy SMS-ów potencjalnie interesujące informacje, nawet bez ich czytania. Szczególnie cennym kruszcem jest SMS-owy śmietnik, generowane automatycznie przez operatorów sieci teksty witające podróżnego po przekroczeniu granicy, czy automatyczne zawiadomienia o nieodebranym telefonie.

Stworzoną w ten sposób bazę SMS-owych danych, NSA wykorzystuje na przykład do uzyskiwania informacji o planach podróży czy transakcjach finansowych - także tych osób, których nie podejrzewa się o jakąkolwiek nielegalną działalność.

<<<Jak szpieguje amerykański wywiad? Metody inwigilacji NSA>>>

Według gazety, sprawę ujawniło śledztwo prowadzone wspólnie przez "Guardiana" i brytyjską telewizję Channel 4, w oparciu o materiały, jakie dostarczył były współpracownik NSA Edward Snowden.

Jak podaje brytyjski dziennik, każdego dnia przechwytywane alarmy roamingowe pozwalają na ustalenie szczegółów 1,6 mln przekroczeń granic państwowych. Liczba potencjalnie obserwowanych przez NSA transakcji finansowych, jakie realizuje się poprzez polecenia tekstowe lub podłączenie karty kredytowej do telefonu komórkowego, przekracza 800 tys. dziennie.

Ściśle w granicach prawa?

Według dokonanej przez NSA w 2011 roku prezentacji programu Dishfire, przechwytywał on wtedy średnio 194 mln SMS-ów dziennie. Nawiązując do tego inny dokument upominał analityków wywiadowczych, by nie przeszukiwali jednocześnie informacji z więcej niż 1800 numerów telefonicznych - co daje wyobrażenie o wydajności systemu.

W przesłanym "Guardianowi" oświadczeniu rzeczniczka NSA napisała, iż jakiekolwiek sugestie, by wykorzystywanie Dishfire było "arbitralne i nieograniczone jest nieprawdą". Jak zaznaczyła, działalność agencji kierowała się zawsze wyłącznie przeciwko "obowiązującym zagranicznym celom wywiadowczym" i prowadzono ją ściśle w granicach prawa.

Reforma czy korekta?

Barack Obama ogłosi w piątek zmiany w programach inwigilacji obywateli, prowadzonej w ramach walki z terroryzmem. Według nieoficjalnych informacji, prezydent USA nie zaproponuje radykalnej reformy, a jedynie korekty w działalności służb specjalnych.
Barack Obama stoi przed trudnym zadaniem. Z jednej strony nie może pozbawić służb specjalnych narzędzi w walce z terroryzmem. Z drugiej jednak musi zapewnić obywatelom zagwarantowane w konstytucji prawo do prywatności.

Czytaj<<<Barack Obama ogłosi zmiany w programie inwigilacji. "Rewolucji nie będzie">>>
W ciągu ostatnich dwóch tygodni Obama dyskutował na ten temat z kongresmanami, szefami firm internetowych i telekomunikacyjnych oraz przedstawicielami organizacji pozarządowych. Prezydent USA powołał też zespół ekspertów, który rekomendował 46 zmian w programach inwigilacji obywateli.

Według amerykańskich mediów, Obama zgodził się na część rekomendacji, które zmniejszą ryzyko niewłaściwego wykorzystania danych zebranych przez wywiad USA. Kluczowe decyzje dotyczące zakresu inwigilacji, amerykański prezydent ma pozostawić Kongresowi. Podobno Obama ma jednak inaczej rozłożyć akcenty. Wcześniej zdecydowanie bronił metod jakimi posługują się służby specjalne i zapewniał, że nie dochodzi do nadużyć. Teraz ma większą wagę przykładać do kwestii ochrony prywatności.

Afera PRISM

6 czerwca były współpracownik amerykańskich służb wywiadowczych Edward Snowden ujawnił informacje, że Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) prowadzi za pomocą systemu PRISM inwigilację elektroniczną obywateli, obejmującą także sojuszników Stanów Zjednoczonych. Przekazał dziennikarzom dokumenty, z których wynika, że amerykańskie służby podsłuchiwały rozmowy telefoniczne nie tylko kanclerz Merkel, lecz także 34 innych czołowych polityków na świecie.

Więcej o aferze PRISM i Edwardzie Snowdenie >>>

1 sierpnia otrzymał azyl tymczasowy w Rosji po ponad miesięcznym pobycie w strefie tranzytowej moskiewskiego lotniska Szeremietiewo, dokąd przyleciał 23 czerwca z Hongkongu. USA wielokrotnie apelowały do Rosji o wydanie Snowdena, którego oskarżają o szpiegostwo.

Czytaj też<<<Polskie służby: Amerykanie nas nie podsłuchiwali >>>

IAR,PAP,kh

''