Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 19.01.2014

Interfax: Baszar el-Assad nie zamierza się poddać. Władze Syrii: nie powiedział tak

Kancelaria syryjskiego prezydenta oświadczyła, że depesza agencji Interfax, w której znalazły się rzekome wypowiedzi Baszara el-Assada, jest nieprawdziwa.
Baszar al-AssadBaszar al-AssadRoosewelt Pinheiro/ABr/Wikimedia Commons/CC

Według agencji Interfax, Baszar el-Assad miał powiedzieć, że nie zamierza oddać władzy. "Jeśli byśmy chcieli się poddać, zrobilibyśmy to na początku (...) Stoimy na straży naszej ojczyzny. Ta kwestia nie podlega dyskusji" - miał stwierdzić syryjski prezydent podczas spotkania z rosyjskimi deputowanymi w Damaszku. "Tylko naród syryjski może decydować, kto powinien brać udział w wyborach" - miał podkreślić Assad.
WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>
W komunikacie wydanym po ukazaniu się depeszy Interfaxu przez kancelarię syryjskiego prezydenta napisano, że cytaty, które znalazły się w tekście, a których autorem miał być Assad, są nieprawdziwe. Zaznaczono, że syryjski prezydent nie udzielił agencji wywiadu (w odpowiedzi na to oświadczenie agencja Reutera zauważyła, że Interfax wcale nie twierdzi, że wypowiedzi padły podczas wywiadu).

Coraz bliżej zakończenia konfliktu?

Od marca 2012 roku w Syrii trwa wojna domowa. Od tego czasu zginęło w tym kraju ponad 120 tys. ludzi. Liczba uchodźców szacowana jest na ok. 3 mln. W środę w Montreux w Szwajcarii rozpocznie się konferencja pokojowa Genewa 2. Głównym tematem spotkania będzie właśnie sytuacja w Syrii.
Udział w konferencji zapowiedziała główna organizacja syryjskiej opozycji na uchodźstwie, Syryjska Koalicja Narodowa. Wielu syryjskich opozycjonistów wzbraniało się przed zgodą na udział w negocjacjach wskazując, iż szanse na jakikolwiek pozytywny wynik rozmów są niewielkie, a zasiadanie przy jednym stole z funkcjonariuszami reżimu Assada może ostatecznie "podkopać" polityczną wiarygodność Koalicji u Syryjczyków.
Zadowolenie z decyzji opozycji wyraził Zachód, który wcześniej wywierał presję na Koalicję, by wzięła udział w konferencji. - Wiemy, że proces pokojowy będzie trudny, ale chcę powiedzieć syryjskiemu narodowi: będziemy po waszej stronie - oświadczył szef amerykańskiej dyplomacji John Kerry

Minister spraw zagranicznych Francji Laurent Fabius nazwał decyzję Syryjskiej Koalicji Narodowej "wyborem pokoju". Berlin określił wolę podjęcia rozmów pokojowych przez syryjskich powstańców "małym światełkiem nadziei". Londyn przypomniał, że warunkiem zawarcia jakiegokolwiek porozumienia podczas konferencji pokojowej jest ustąpienie Assada.
Z kolei ONZ ma nadzieję, że ustalenia poczynione w Montreux doprowadzą do rzeczywistych przemian politycznych w Syrii.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH

PAP, kk

''