Logo Polskiego Radia
IAR
Agnieszka Kamińska 24.01.2014

Biden dzwonił do Janukowycza. Ostrzegł przed dalszym rozlewem krwi

Wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden wezwał prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza, by znalazł pokojowe rozwiązanie kryzysu i doprowadził do zmniejszenia natężenia przemocy w centrum Kijowa.
Wiceprezydent Joe Biden na spotkaniu z burmistrzami z całych Stanów ZjednoczonychWiceprezydent Joe Biden na spotkaniu z burmistrzami z całych Stanów ZjednoczonychPAP/EPA/JIM LO SCALZO

Wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden w rozmowie telefonicznej zaapelował do prezydenta Ukrainy, by bezzwłocznie doprowadził do zmniejszenia skali przemocy w centrum Kijowa. Ostrzegł Wiktora Janukowycza, że dalszy rozlew krwi będzie miał wpływ na relacje Waszyngtonu z Kijowem.

Amerykański polityk zaapelował do ukraińskiego przywódcy o podjęcie działań, które położą kres przemocy, a także by "odpowiedział na uzasadnione obawy, które wyrażają demonstrujący pokojowo" Ukraińcy.

Joe Biden zaznaczył, że bardzo ważne jest, by w dalszym ciągu prowadzono dialog z opozycją i wskazał, że prawdziwy kompromis jest jedynym wyjściem z kryzysu.

Joe Biden podkreślił, ze wolność zgromadzeń i wyrażania poglądów to filary społeczeństwa demokratycznego, które muszą być chronione. Zaznaczył, że nie można zaakceptować stosowania siły przez żadną ze stron i dodał, że tylko ukraiński rząd może zagwarantować pokojowe zakończenie kryzysu

Pięć ofiar śmiertelnych w Kijowie >>>

Aktywista Majdanu skatowany na śmierć >>>

W środę wieczorem oświadczenie potępiające narastającą przemoc w Kijowie wydała Marie Harf, która pełni funkcję zastępcy rzecznika prasowego Departamentu Stanu. Wezwała w nim obie strony, również radykalną część opozycji, do powstrzymania się od agresywnych działań.

W środę rano ambasada Stanów Zjednoczonych w Kijowie poinformowała o tym, że anulowała wizy obywatelom Ukrainy odpowiedzialnym za użycie siły wobec protestujących w Kijowie w listopadzie i w grudniu zeszłego roku. - Rozważamy dalsze kroki wobec tych, którzy są odpowiedzialni za obecną przemoc - podkreślono w oświadczeniu ambasady USA na Ukrainie.

Wideorelacja na żywo z ulicy Hruszewskiego >>>

Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>

Na Ukrainie od dwóch miesięcy trwają protesty, których bezpośrednią przyczyną była decyzja prezydenta Wiktora Janukowycza o niepodpisywaniu umowy stowarzyszeniowej kraju z UE. Po kilkakrotnych brutalnych atakach milicji proeuropejskie protesty przerodziły się w demonstracje wymierzone we władze.
W ostatnich dniach napięcie na ulicach Kijowa narastało w związku z przyjętymi ustawami, zaostrzającymi kary dla uczestników nielegalnych zgromadzeń i ograniczającymi działalność organizacji pozarządowych. W starciach antyrządowych demonstrantów z milicją zginęło już pięć osób.

IAR/PAP/whitehouse.gov/agkm