Logo Polskiego Radia
IAR
Beata Krowicka 27.01.2014

Rosyjska prasa: na Majdanie nacjonaliści, pseudokibice i kryminaliści

"Rossijska Gazieta" nazywa protestujących Ukraińców ekstremistami.

Rządowy dziennik stawia znak równości między "euromajdanowcami" a "nacjonalistycznymi bojówkami". Sugeruje również, że barykady są nie tylko na ulicach ukraińskich miast, ale również w głowach Ukraińców.
Według "Rossijskoj Gaziety", Ukraina pęka wzdłuż linii Dniepru. W opinii dziennika coraz wyraźniejszy jest podział na zwolenników i przeciwników obecnych władz.
- Na razie nie ma potrzeby dramatyzować, ale jeśli taka sytuacja potrwa jeszcze jakiś czas, będziemy mówić wtedy o zupełnie innym kraju - twierdzi ekspert Jurij Romanienko.
"Rossijskaja Gazieta" dziwi się, że opozycyjni liderzy nie chcą przyjąć stanowisk oferowanych im przez prezydenta. Dziennik drwi, że opozycyjnym politykom potrzebna jest zgoda "majdanu czyli kilku tysięcy radykalnych nacjonalistów, pseudokibiców i kryminalistów".

Oferta Janukowycza

Ukraińska opozycja odrzuciła w sobotę propozycje Wiktora Janukowycza w sprawie stanowisk rządowych dla jej liderów; chce m.in. wcześniejszych wyborów prezydenckich. Od piątku wieczorem - kiedy po dwóch dobach zerwano rozejm - w Kijowie znów jest niespokojnie.
Po trzygodzinnych rozmowach prezydenta z Arsenijem Jaceniukiem, Witalijem Kliczką i Ołehem Tiahnybokiem, politycznymi przywódcami protestów opozycji, Janukowycz w sobotę wieczorem zaoferował pierwszemu z nich tekę premiera, a Kliczce - wicepremiera ds. nauki i kultury. Zgodził się też na powołanie grupy roboczej ds. zmian w konstytucji, która rozszerzy kompetencje parlamentu kosztem prezydenta, oraz na uchwalenie ustawy o amnestii dla uczestników trwających od listopada protestów, o ile opuszczą oni zajęte bezprawnie gmachy rządowe w całym kraju.
- Nie poddajemy się ani w Kijowie, ani w regionach, kontynuujemy negocjacje i domagamy się anulowania ustaw z 16 stycznia i wyborów prezydenckich w 2014 r. - ogłosił w odpowiedzi Kliczko na Majdanie Niepodległości. Dodał, że podstawowym postulatem opozycji są wcześniejsze wybory; opozycja nie ulegnie prowokacjom - zapewnił.

Espreso TV/x-news

Z kolei Jaceniuk podkreślał, że opozycja jest gotowa do wzięcia odpowiedzialności za państwo, ale - jak zaznaczył - "nie wierzy w ani jedno słowo obecnych władz". Polityk uznał, że proponując opozycji stanowiska rządowe, Janukowycz uchyla się od odpowiedzialności za wydarzenia w kraju.

Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>

- Nasza odpowiedź jest taka: nie boimy się odpowiedzialności za losy kraju i ją przyjmujemy. Jesteśmy gotowi poprowadzić kraj do Unii Europejskiej, co oznacza uwolnienie Julii Tymoszenko i całej Ukrainy, będącej częścią Europy - mówił Jaceniuk.
Opozycja czeka na wtorkowe, specjalne posiedzenie parlamentu, by przekonać się, czy kontrolowana przez Janukowycza większość gotowa jest uwzględnić jej żądania.

O sytuacji na Ukrainie rozmawiał telefonicznie z Jaceniukiem premier Donald Tusk - poinformowała w niedzielę rzeczniczka rządu. Rozmówcy wyrazili nadzieję na pozytywne rozwiązanie kryzysu. Dzień wcześniej premier deklarował, że Polska jest gotowa udzielić pomocy humanitarnej i medycznej Ukrainie.

IAR, bk