Logo Polskiego Radia
IAR
Agnieszka Jaremczak 12.02.2014

Sławomir Nowak oskarżony. "Dajmy mu szansę"

Byłemu ministrowi transportu w rządzie Donalda Tuska grozi do trzech lat więzienia za złożenie pięciu nieprawdziwych oświadczeń majątkowych. Według prokuratury, Nowak celowo zataił fakt posiadania drogocennego zegarka.
- Czuję się niewinny, bo jestem niewinny - zapewniał były minister transportu Sławomir Nowak- Czuję się niewinny, bo jestem niewinny - zapewniał były minister transportu Sławomir NowakPAP/Radek Pietruszka

Akt oskarżenia jest gotowy. Jeszcze w środę ma być przesłany do Sądu Rejonowego Warszawa-Śródmieście.- Mamy nadzieję, że sąd uniewinni Sławomira Nowaka - mówi szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej Rafał Grupiński.

O swojej niewinności wielokrotnie przekonywał były szef resortu transportu. - Czuję się niewinny, bo jestem niewinny - mówił Nowak na początku stycznia po tym, jak prokuratura postawiła mu zarzuty. - Liczę na to, że sprawa szybko trafi do niezawisłego sądu i to przed sądem dowiodę swojej niewinności. Bo całe szczęście to sąd, a nie prokuratura wydaje wyroki.

Według śledczych, Nowak w kolejnych oświadczeniach majątkowych składanych od listopada 2011 do marca 2013 roku nie wykazał zegarka renomowanej firmy, który - jak wynika z dwóch opinii biegłego - był wart co najmniej 17 tys. zł.

Zgodnie z przepisami, trzeba ujawnić przedmioty warte co najmniej 10 tysięcy złotych.

Polityk PO tłumaczył, że jeden z zegarków to prezent od rodziny, a inny posiadał tylko przez chwilę, bo pożyczył go od kolegi.

Pierwsza opinia rzeczoznawcy wskazywała, że ministrowi nie grozi postępowanie prokuratorskie. Parlamentarzyści muszą deklarować w oświadczeniach składniki majątku, których wartość przekracza 10 tysięcy złotych, a specjalista ocenił, że zegarek kosztował mniej. Ta ekspertyza została jednak podważona przez prokuratorów, a kolejna, na której oparli swoje postępowanie mówiła już o wartości 15 tysięcy złotych.

Biegły: minister Nowak miał zegarek wart 15 tysięcy złotych>>>

Mariusz Błaszczak  (PiS), Grzegorz Napieralski (SLD), Jan Bury  (PSL) o sprawie Nowaka (źródło: TVN24/x-news)

Tuż po ujawnieniu sprawy, Nowak zrezygnował z zasiadania w rządzie Donalda Tuska. Premier mówił wtedy, że liczy na szybkie wyjaśnienie sprawy. Mówił, że jeśli Nowak zostanie oczyszczony z zarzutów - będzie mógł wrócić do rządu.
Zdaniem szefa klubu parlamentarnego PSL Jana Burego, polityczna cena, jaką za swój błąd zapłacił były minister transportu jest wysoka. - Dajmy mu szansę. Każdy obywatel ma prawo oczyścić się z zarzutów, jakie są mu postawione - mówi Bury.

Na początku stycznia władze Platformy Obywatelskiej zawiesiły byłego ministra w prawach członka partii na trzy miesiące. Zrezygnował też z  kierowania pomorską PO. - Wszyscy liczymy bardzo, że w tym czasie sprawa zostanie wyjaśniona przez niezawisły sąd, a Sławomir Nowak będzie mógł wrócić do pełnionych przez niego funkcji - mówił wtedy sekretarz generalny PO Paweł Graś.

IAR/asop

Zobacz galerię: dzień na zdjęciach>>>