Logo Polskiego Radia
IAR
Katarzyna Karaś 17.02.2014

Prezydent Wenezueli wydalił z kraju trzech amerykańskich dyplomatów

Według Nicolasa Maduro osoby te miały się spotykać z organizatorami protestów w jego kraju.
Prezydent Wenezueli Nicolas MaduroPrezydent Wenezueli Nicolas MaduroPAP/EPA/MIRAFLORES

- To grupa amerykańskich funkcjonariuszy, którzy pracują na uczelniach wyższych. Obserwowaliśmy ich spotkania na prywatnych uniwersytetach przez dwa miesiące - powiedział prezydent Wenezueli w nadanym przez telewizję wystąpieniu.
- Nakazałem ministrowi spraw zagranicznych uznanie ich za persona non grata i wydalenie z ambasady Stanów Zjednoczonych. Niech jadą spiskować do Waszyngtonu! - dodał.
Od dojścia Maduro do władzy regularnie dochodzi do marszów studenckich przeciwko obecnej władzy. Twarzą tych wieców jest działacz opozycyjny, Leopoldo Lopez. Do tej pory w starciach z policją i kontrmanifestantami zginęły trzy osoby. Kilkanaście zostało rannych.
Wcześniej władze w Caracas w odpowiedzi na zarzuty USA o nadużycie siły wobec manifestantów oskarżyły Waszyngton o próbę "wspierania i usprawiedliwiania dążeń do destabilizacji demokracji wenezuelskiej".
Pod koniec września szef państwa nakazał wyrzucenie z Wenezueli trzech głównych amerykańskich dyplomatów, w tym chargé d'affaires ambasady w Caracas. Ich również oskarżał o spiskowanie z opozycją.
Stosunki między Wenezuelą a USA są napięte. Poprzednik Maduro, prezydent Hugo Chavez, należał do najostrzejszych krytyków polityki Stanów Zjednoczonych. Od 2010 roku oba kraje nie mają ambasadorów w swych stolicach, a są reprezentowane jedynie przez charge d'affaires.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, kk

''