Logo Polskiego Radia
PAP
Katarzyna Karaś 17.02.2014

PSL chce, żeby Państwowa Komisja Wyborcza przyjrzała się spotom PiS

Jak wyjaśniają ludowcy, chodzi o to, by PKW sprawdziła, czy spoty reklamowe Prawa i Sprawiedliwości, emitowane w okresie, w którym nie zostały jeszcze formalnie zarządzone wybory do Parlamentu Europejskiego, są zgodne z przepisami Kodeksu Wyborczego.
Kadr ze spotu PiSKadr ze spotu PiSoficjalny kanał PiS na YT

Według Polskiego Stronnictwa Ludowego, istnieje podejrzenie, że emisja takich spotów jest niezgodna z prawem. Jak zaznaczył rzecznik Stronnictwa Krzysztof Kosiński w piśmie do PKW, "Komisja wielokrotnie podkreślała w swoich komunikatach i stanowiskach, że kampania wyborcza rozpoczyna się z dniem ogłoszenia aktu o zarządzeniu wyborów i ulega zakończeniu na 24 godziny przed dniem głosowania".
Rzecznik PSL przypomniał, że według wykładni Państwowej Komisji Wyborczej "podejmowanie przez podmioty, które zamierzają uczestniczyć w zbliżających się, lecz jeszcze niezarządzonych wyborach, działań, które noszą cechy kampanii wyborczej, jest niezgodne z przepisami prawa wyborczego".
Jak ocenił, wobec ewidentnego zignorowania przez PiS dotychczasowych stanowisk PKW, celowe jest ponowne wydanie opinii przez Komisję, dotyczącej działań agitacyjnych przed formalnym zarządzeniem wyborów. - W mojej ocenie, mamy do czynienia z nielegalną kampanią wyborczą, finansowaną z innego źródła niż jedynie dozwolonego, tj. z Komitetu Wyborczego, który formalnie nie mógł jeszcze powstać, gdyż zgodnie z Kodeksem Wyborczym można go powołać dopiero po zarządzeniu wyborów - podkreślił rzecznik PSL.
Zdaniem Kosińskiego, "PiS marnotrawi publiczne pieniądze na lansowanie się w spotach reklamowych i możliwe, że robi to niezgodnie z prawem". - Warto zapytać, ile kosztuje nas kolejne ocieplanie wizerunku prezesa Kaczyńskiego - stwierdził polityk PSL.
"Spoty zostały wyemitowane zgodnie z prawem"

Powiedział rzecznik PiS Marcin Mastalerek. Zaznaczył, że dotyczyły one programu PiS, a nie wyborów do PE.
- Organizowanie kongresu programowego i prezentowanie w spotach założeń programu to normalna działalność partii politycznych między wyborami, która jest zgodna z prawem. Mamy na to opinię Biura Analiz Sejmowych. Polskie Stronnictwo Ludowe nie rozumie tego, bo pomiędzy wyborami działacze Stronnictwa zajmują się wyłącznie załatwianiu pracy dla pociotków - podkreślił.
- Partie mają prawo do prowadzenia kampanii informacyjnej. Koledzy z PSL-u zanim wyjdą z takimi zarzutami, niech pukną się w czółko i pozdejmują billboardy, które rozwiesili w całej Warszawie. Warto też zbadać, co w regionalnych warszawskich telewizjach wyczynia marszałek Adam Struzik. Rozumiem, że w dziwny sposób złożyli donos na samych siebie - zaznaczył z kolei poseł Prawa i Sprawiedliwości Joachim Brudziński.

25 maja Polacy wybiorą 51 posłów do Parlamentu Europejskiego, którzy będą ubiegać się o mandat z 13 okręgów wyborczych.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

PAP, kk