Logo Polskiego Radia
PAP
Tomasz Owsiński 20.02.2014

Wiec w Gdańsku: "Bądźmy Solidarni z Ukrainą"

Na placu pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku odbył się wiec, w którym uczestniczyło kilkaset osób.
Wiec w GdańskuWiec w GdańskuPAP/Adam Warżawa

Spotkanie rozpoczęło odśpiewanie hymnu Ukrainy. Marta Kowal ze Związku Ukraińców w Polsce powiedziała, że "dziś stało się jasne, że na Ukrainie toczy się wojna domowa, wojna wytoczona przez władze przeciwko narodowi ukraińskiemu, który walczy o lepsze życie dla siebie i swoich dzieci". Poinformowała, że według lekarzy w starciach na ulicach Kijowa zginęło od 70 do 100 osób. - Ile jeszcze powinno zginąć, żeby w kraju zapanował spokój? - pytała. Podziękowała Polakom za udzielane wsparcie i za to, że "czytacie o Ukrainie, że wiecie o Ukrainie". - Ukraina potrzebuje waszego wsparcia, dobrych i ciepłych słów - dodała.

Starcia na Ukrainie - RELACJA NA ŻYWO>>>

Uczestniczący w wiecu marszałek woj. pomorskiego Mieczysław Struk zwrócił uwagę, że "dziś Trójmiasto i całe Pomorze stoi po stronie zamordowanych w Kijowie". - Stoimy po stronie ukraińskiego narodu, któremu życzymy tego, czego sami życzyliśmy wiele lat temu, czyli wolności, swobód i demokracji - powiedział.

Prezydent Gdyni Wojciech Szczurek zwrócił uwagę, że Polacy mają szczególny obowiązek upominać się o prawo Ukraińców do życia w wolności i niepodległości. - Pamiętamy, jak bardzo ważne, w czasach kiedy my walczyliśmy o wolność, były słowa wsparcia, które płynęły z całego świata - mówił. - Dziś jesteśmy razem z walczącym o wolność narodem Ukrainy i będziemy wspierać wszystkie aspiracje wolnościowe tego narodu - powiedział do zgromadzonych na Placu Solidarności w Gdańsku.
Dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności Basil Kerski w swoim wystąpieniu zwrócił uwagę, że wiec odbywa się w miejscu, które przypomina nie tylko krwawe chwile historii Polski i Europy, kiedy w grudniu 1970 roku strzelano do robotników, którzy domagali się swoich praw. - To też miejsce, symbol zwycięstwa, które pokazuje, że tylko pokojowe rozwiązania, kompromis może stworzyć szanse na rozwój i warunki do godnego życia - dodał. Jak powiedział, "czujemy wspólnotę naszych losów". Zaznaczył, że na Ukraińcy walczą nie tylko o wolność i demokrację w swoim kraju, ale też o godność człowieka, Europejczyków.
Wiec Solidarności z Ukrainą odbył się z inicjatywy Europejskiego Centrum Solidarności (ECS), Gdańskiej Fundacji Dobroczynności, proboszcza Parafii Grekokatolickiej św. Bartłomieja w Gdańsku oraz mniejszości ukraińskiej w Gdańsku.
W trakcie wiecu ECS zbierało podpisy pod apelem wsparcia dla protestujących, który zostanie przesłany na ręce liderów Euromajdanu w Kijowie.
Od wtorku pod konsulat Ukrainy przy ul. Chrzanowskiego w Gdańsku przychodzą mieszkańcy i zapalają znicze.
W środę pomorski marszałek oraz prezydenci Gdańska, Sopotu i Gdyni wystosowali apel, który został przekazany m.in. konsulowi generalnemu Ukrainy w Gdańsku. Zapewnili w nim o swoim poparciu dla "dążenia Narodu Ukraińskiego do pełnych swobód obywatelskich, przejrzystości na szczytach władzy oraz integracji z Unią Europejską".

Protesty na Ukrainie - serwis specjalny >>
Sytuacja w Kijowie

Od rana w czwartek dochodzi w Kijowie do zamieszek między demonstrantami a siłami rządowymi. Obie strony oskarżają się o sprowokowanie starć i złamanie ogłoszonego w środę rozejmu.

Ostre starcia między protestującymi przeciwko obecnej władzy a oddziałami Berkutu wybuchły na nowo we wtorek, od początkowo pokojowej pikiety przed parlamentem . Opozycja chciała przegłosować we wtorek powrót do konstytucji z 2004 roku, która ogranicza władzę prezydenta. Przewodniczący parlamentu kategorycznie odmówił, tłumacząc się względami formalnymi.

Manifestacje na Placu Niepodległości rozpoczęły się 21 listopada ub.r., po tym, jak rząd ogłosił, że rezygnuje z podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Początkowo miały one charakter wyłącznie prozachodni. Po brutalnej pacyfikacji milicji 30 listopada hasła stały się otwarcie antyrządowe.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

PAP, to