Logo Polskiego Radia
PAP
Agnieszka Jaremczak 22.02.2014

Pomoc dla Ukrainy. Ranni leczeni w Polsce

Wymagają pomocy chirurgów, okulistów i laryngologów. Głównie mają rany postrzałowe.
Polskie szpitale gotowe są pomóc 350 rannych UkraińcomPolskie szpitale gotowe są pomóc 350 rannych UkraińcomPAP/Darek Delmanowicz

W nocy do Krakowa dotarło dziewięciu rannych z Kijowa. Z Ukrainy zostali przetransportowani wojskowym samolotem CASA. Około 1 w nocy wylądowali w Balicach, a stamtąd zostali przewiezieni do Szpitala Wojskowego przy ulicy Wrocławskiej. Transportowano ich w specjalnej kolumnie.
Przed bramą szpitala cały czas straż trzyma Żandarmeria Wojskowa.
Dyrekcja zatrudniła dodatkowy personel i ściągnęła na dyżury dodatkowych chirurgów, ortopedów, a także lekarzy z oddziału intensywnej terapii.

Szacuje się, że nawet do tysiąca osób zostało rannych w trakcie zamieszek, do jakich doszło w Kijowie w ostatnich dniach. Część z protestujących - w obawie przed represjami - nie zgłasza się do państwowych szpitali. Pierwszej pomocy udzielano im bezpośrednio na Majdanie, lub w w znajdującym się obok hotelu Ukraina. Tu zorganizowano prowizoryczny szpital.

Część z rannych może też skorzystać z pomocy polskich lekarzy. Od kilku dni rząd deklaruje, że czekają na nich miejsca. W sumie w 17 szpitalach MSW w całej Polsce może być leczonych 350 Ukraińców.

- Mnie kula trafiła w oko. W rezultacie częściowo straciłem wzrok. Ale lewym okiem cię widzę, trochę na ukos - mówił 39-letni Wiktor. 78-letniemu Anatolijowi jedna kula drasnęła  głowę, druga - tors. - Po pierwszym trafieniu straciłem  przytomność, potem dosięgły mnie kolejne kule. Okulary straciłem - wspomina mężczyzna.

Obaj leczeni są w Warszawie. Lekarze twierdzą, że pacjenci z Ukrainy nie są w ciężkim stanie, ich życie nie jest zagrożone. Głównie są to osoby z urazami okulistycznymi i ortopedycznymi.

W piątek po kolejną grupę poszkodowanych poleciała do Kijowa wojskowa CASA.

Polacy solidarni z Ukraińcami>>>

O wysłaniu CASY zdecydował na prośbę MSZ i MSW minister obrony Tomasz Siemoniak.

/

 

Sikorski, który negocjował między ukraińską władzą a opozycją zabrał ze sobą ze stolicy Ukrainy grupę siedmiu rannych. W piątek trafili do szpitala MSW w Warszawie. Wśród nich są osoby z roztrzaskanym obojczykiem, urwaną ręką, obrażeniami twarzy i głowy oraz urazami okulistycznymi. - Trwa diagnostyka tych rannych, po której zapadną decyzje o sposobie ich leczenia - poinformował szef służby zdrowia MSW Jarosław Buczek.

Obecnie w Polsce hospitalizowanych jest 25 obywateli Ukrainy. Oprócz ośrodków MSW w Warszawie i Krakowie przebywają też w szpitalach w Łęcznej, Tomaszowie Lubelskim i Przemyślu.
Gotowość do hospitalizowania 85 rannych zadeklarowały ponadto  trzy szpitale kliniczne w Lublinie. Rektor lubelskiego Uniwersytetu Medycznego powołał w tych lecznicach lekarzy koordynatorów, którzy będą odpowiedzialni za zorganizowanie opieki medycznej ukraińskim pacjentom, jeśli ci przyjadą. Zaoferowana pomoc dotyczy diagnostyki i leczenia okulistycznego oraz w zakresie chirurgii, a także pediatrii - poinformował rzecznik uczelni Włodzimierz Matysiak.
Grupa kilkunastu lekarzy pochodzenia ukraińskiego ze szpitala w Przemyślu deklaruje, że natychmiastową gotowość wyjazdu na Ukrainę. Także Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej zdecydowało o wysłaniu do Kijowa zespołu ratowników medycznych. Mają oni wspomagać lokalne służby ratunkowe w zapewnieniu pomocy. Udający się do Kijowa ratownicy na co dzień pracują w pogotowiu ratunkowym na Śląsku. Na Ukrainę mają zabrać pełne wyposażenie do udzielania pomocy medycznej oraz reanimacji poszkodowanych - m.in. kołnierze ortopedyczne, sprzęt do udrażniania dróg oddechowych, opatrunki i folie izotermiczne.
Bezpłatną pomoc dla Ukraińców rannych w starciach zaoferowali też członkowie Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Prywatnych. Jak poinformowało OSSP, obecnie trwa ustalanie zakresu potrzebnej pomocy, możliwości szpitali członkowskich oraz kwestii transportu rannych do Polski. Obecnie na przyjęcie pacjentów z Ukrainy przygotowane są trzy szpitale: z Warszawy, Katowic i Poznania.

Protesty na Ukrainie - serwis specjalny >>>

IAR/PAP/asop

''