Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Izabela Zabłocka 24.02.2014

List gończy za Wiktorem Janukowyczem

Były prezydent uciekł z Kijowa w piątek i ukrywa się we wschodnich regionach kraju. Jest ścigany za masowe zabójstwa.
Ukraina opłakuje zabitych. To właśnie za masowe zabójstwa ukraińskie MSW wydało list gończy za JanukowyczemUkraina opłakuje zabitych. To właśnie za masowe zabójstwa ukraińskie MSW wydało list gończy za JanukowyczemPAP/EPA/ALEXEY FURMAN
Posłuchaj
  • Jest list gończy za Wiktorem Janukowyczem. MSW informuje, że ostatnio byłego prezydenta Ukrainy widziano wieczorem na Krymie - relacja z Kijowa Pawła Buszko/IAR
Czytaj także

O liście poinformował p.o. ministra spraw wewnętrznych Arsen Awakow.
- Informacja na dzisiejszy ranek: wszczęto śledztwo w sprawie masowych zabójstw cywili. Janukowycz wraz z szeregiem innych osób jest poszukiwany - oświadczył Awakow.

Minister powiedział także, że były prezydent zrezygnował z państwowej ochrony.

Ja, prezydent Ukrainy, rezygnuję z ochrony państwowej. W.F. Janukowycz - czytamy w odręcznie napisanym dokumencie.

Dokument
Dokument w którym były prezydent rezygnuje z ochrony państwa/ print screen Ukrainska Pravda

Gdzie jest Janukowycz?

Awakow utrzymuje, że były prezydent wraz z szefem swojej administracji Andrijem Klujewem opuścił prywatną rezydencję na Krymie i w konwoju trzech samochodów jedzie w nieustlonym kierunku.
Według ministra,  21 lutego, Janukowycz i Klujew polecieli helikopterem z Kijowa do Charkowa. Mieli zamiar wziąć udział w Kongresie Deputowanych Partii Regionów. 22 lutego spędzili noc w rezydencji rządowej w Charkowie , a potem helikopterem polecieli do Doniecka .
- Po przybyciu na lotnisko,  przesiedli się do dwóch prywatnych samolotów Falcon. Próbowali odlecieć, ale uniemożliwiła im to straż graniczna - powiedział Awakow.
23 lutego Janukowycz przyjechał na Krym. O godzinie 22.50 czasu polskiego próbował dostać się na lotnisko Belbek koło Sewastopola, jednak tam nie dotarł. Następnie zatrzymał się w prywatnej rezydencji w okolicach Bałakławy.
Tam zebrał swoją ochronę i zapytał, kto pozostaje na Krymie, a kto będzie podróżował z nim dalej. Część funkcjonariuszy - odpowiednika polskiego BOR - zdecydowało się pozostać. Janukowycz przekazał im pismo, w którym zrezygnował z ochrony. Taką wersję przedstawia ukraińskie MSW.

Andrij
Andrij Klujew, szef administracji Janukowycza ma mu towarzyszyć w ucieczce/ Oknemof wikipedia

Janukowycz w bunkrze?

Z kolei według Ołeksandra Bryhyneca z opozycyjnej Batkiwszczyny, były prezydent znajduje się w klasztorze ukraińskiej Cerkwi prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego w obwodzie donieckim na wschodzie kraju.

- Ukrył się w bunkrze klasztoru w miejscowości Wołnowacha - napisał deputowany na swoim profilu na Facebooku. Wołnowacha położona jest ok. 60 km na południe od Doniecka.

Bryhynec utrzymuje, że na terytorium klasztoru znajduje się trzypiętrowy bunkier podziemny, taki, jakie mieli Hitler, czy Himmler, w którym znajduje się wszystko niezbędne do życia.

- Przypomnę, że wraz z Janukowyczem znajduje się tam kilkuset ochroniarzy i niektóre osoby z jego najbliższego otoczenia - napisał deputowany.

Ukraińska stacja telewizyjna Kanał 5 w niedzielę opublikowała nagranie z monitoringu posiadłości Wiktora Janukowycza Meżyhirie. Widać na nim prezydenta, który w pośpiechu opuszcza swoją rezydencję i odlatuje na pokładzie śmigłowca/5 kanal/x-news

Protesty na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Janukowycz rządził Ukrainą od wyborów prezydenckich w 2010 roku do ostatniej soboty, gdy parlament na ponad półtora roku przed końcem kadencji odwołał go z pełnionej funkcji. Posłowie uchwalili też, że wcześniejsze wybory prezydenckie odbędą się już 25 maja 2014 roku.
Problemy polityka zaczęły się w listopadzie ubiegłego roku, gdy wbrew wcześniejszym zapowiedziom odmówił podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Od tego czasu w centrum Kijowa odbywały się masowe protesty przeciwko jego rządom. Z czasem, gdy ich skala rosła, Janukowycz zdecydował o stłumieniu ich za pomocą milicji, którą z czasem wyposażył w ostrą amunicję. W starciach w Kijowie w ostatnim tygodniu zginęło ponad 80 osób.

IAR/PAP/iz

''