Spontaniczne spotkania polityków ze zwykłymi ludźmi są w Chinach czymś niezwykłym. W tym kraju nawet daty urodzenia przywódców i ich sytuacja rodzinna nierzadko należą do pilnie strzeżonych tajemnic.
Xi postanowił jednak wyjść do ludzi. W internecie pojawiło się amatorskie nagranie wideo, na którym ludzie wiwatują na cześć zbliżającego się prezydenta. Xi zatrzymuje się następnie, rozmawia przez chwilę z mieszkańcami, pyta ich, jak długo mieszkają w tej okolicy, po czym idzie dalej.
W sieci pojawiło się też wiele zdjęć uśmiechniętego Xi, otoczonego tłumem ludzi z aparatami fotograficznymi i telefonami komórkowymi.
You Tube
Prezydent spotkał się z mieszkańcami stolicy w pobliżu popularnej arterii handlowej Pekinu. Znajdujące się tam sklepy i stoiska chętnie odwiedzają zarówno młodzi Chińczycy, jak i turyści. Można tam kupić odzież, upominki, coś do jedzenia na jednym z wielu straganów.
W grudniu zeszłego roku prezydent wprawił w osłupienie klientów niewielkiej jadłodajni, w której osobiście zapłacił za swój posiłek, osobiście zaniósł go do stolika na plastikowej tacy i rozmawiał z przypadkowymi ludźmi.
W Pekinie od kilku dni tematem numer jeden jest duszący smog. Wielu internautów z uznaniem wypowiedziało się o prezydencie, który wyszedł na ulicę i oddychał tym samym zanieczyszczonym powietrzem, co zwykli ludzie, nawet nie zakładając maseczki na twarz.
Pierwszy pozew za smog
Mieszkaniec miasta Shijiazhuang na północy Chin złożył w sądzie pozew przeciwko państwu, domagając się skutecznej ochrony obywateli przed szkodliwym dla zdrowia smogiem oraz wypłacenia im rekompensaty za poniesione z jego powodu koszty. To pierwszy taki pozew.
Li Guixin domaga się, by miejski urząd ochrony środowiska w ramach obowiązującego prawa wykonywał swoje obowiązki w celu kontrolowania poziomu zanieczyszczenia powietrza. Chce też, by rządowa agencja wypłaciła rekompensaty za koszty, jakie musieli ponieść obywatele, by bronić się przed szkodliwym smogiem - poinformował we wtorek dziennik "Yanzhao Metropolis Daily".
Cytowany przez gazetę Li wymienia, że za własne pieniądze musiał kupić maseczki na twarz, aparaturę do oczyszczania powietrza i bieżnię, by móc zażywać ruchu we własnym domu w grudniu 2013 roku, gdy na zewnątrz zanieczyszczenie powietrza było szczególnie duże.
Shijiazhuang to stolica prowincji Hebei, gdzie znajdują się jedne z najbardziej zanieczyszczonych miast w Chinach. Od początku 2013 roku stężenie szkodliwych cząsteczek w powietrzu w tym mieście regularnie wykracza poza skalę pomiarów.
W ostatnich dniach północne Chiny cierpią z powodu najgorszego od miesięcy zanieczyszczenia powietrza/PAP/EPA/Jason Fan
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) przypomina, że istnieją jednoznaczne dowody na to, że wysoki poziom zanieczyszczenia powietrza może powodować raka płuc. Sytuację panującą pod tym względem w Chinach WHO określiła jako kryzysową.
PAP/iz
![''](http://www.polskieradio.pl/302a92b5-bcdf-4e88-b049-852256d73698.file)