Logo Polskiego Radia
IAR
Agnieszka Jaremczak 27.02.2014

Tatarzy na Krymie boją się wkroczenia wojsk rosyjskich

- Boimy się działań, które mogłyby być pretekstem do wkroczenia rosyjskich żołnierzy - mówi IAR przewodniczący Medżlisu, czyli parlamentu krymskich Tatarów Refat Czubarow.
Posłuchaj
  • Przewodniczący Medżlisu Refat Czubarow. boimy się prowokacji, która miałaby być pretekstem do konieczności wkroczenia rosyjskich żołnierzy. Boimy się, że do tych prowokacji zostaną wykorzystani ludzie, nieważne jakiej narodowości. Wtenczas pojawi się komunikat, że rosyjskie wojska wchodzą po to, by zapewnić bezpieczeństwo obywatelom (IAR)
  • Przewodniczący Medżlisu, Refat Czubarow: jakiekolwiek działania mające na celu oderwanie Krymu od Ukrainy to katastrofa, to wojna, to przemoc. Rosja po prostu poprzez podtrzymywanie groźby rozpadu Ukrainy próbuje utrzymać jej nowe władze pod swoją kontrolą (IAR)
Czytaj także

Tatarzy stanowią około 12 procent ludności Krymu. Większość (60 procent) stanowią Rosjanie. Ukraińców jest tam około 25 procent.

Kryzys na Krymie, Rosja pręży muskuły [relacja] >>>

Refat Czubarow jest zdania, że prowokacja to realne zagrożenie. Według niego, mieszkańcy półwyspu z niepokojem patrzą na ostatnie wydarzenia na Ukrainie i nie chcą rozlewu krwi. Jak ocenia polityk, Rosja poprzez podtrzymywanie groźby rozpadu Ukrainy próbuje utrzymać jej nowe władze pod swoją kontrolą.
Tatarzy na Krymie do końca II wojny światowej byli większością, potem, w czasach stalinowskich większość z nich deportowano do Uzbekistanu, oskarżając o domniemaną kolaboracje z Niemcami. Po uzyskaniu niepodległości przez Ukrainę, Tatarzy, a raczej ich potomkowie, wracają.
Nad ranem w Symferopolu doszło do zbrojnego zajęcia siedziby Rady Ministrów i Rady Najwyższej Autonomicznej Republiki Krymu. Miejscowy parlament ma rozpatrzyć wniosek o przeprowadzenie referendum o rozszerzeniu autonomii. Miałoby ono odbyć się 25 maja, czyli w tym samym dniu w którym na Ukrainie odbędą się wybory prezydenckie.
Autonomiczna Republika Krymu powstała w 1992 roku po rozpadzie Związku Radzieckiego, obejmuje obwód krymski oprócz miasta Sewastopola, które jest w granicach Ukrainy. Większość mieszkańców - około 60 procent - to Rosjanie. I to właśnie oni chcieli po rozpadzie ZSRR powrotu Krymu do Rosji. Ostatecznie otrzymali autonomię.

Protesty na Ukrainie: serwis specjalny  >>>

IAR/asop