Logo Polskiego Radia
PAP
Beata Krowicka 28.02.2014

Protest niesłyszących przeciwko dyskryminacji. "Nie bądźcie głusi na nasze problemy"

Przez Warszawę przeszła w piątek manifestacja osób głuchych. W ministerstwie pracy protestujący zostawili list opisujący swoją sytuację, spotkali się z przedstawicielami stołecznego ratusza i złożyli petycję w siedzibie RPO.
Uczestnicy II Pokojowej Ogólnopolskiej Manifestacji Głuchych podczas przemarszu ulicami WarszawyUczestnicy II Pokojowej Ogólnopolskiej Manifestacji Głuchych podczas przemarszu ulicami WarszawyPAP/Radek Pietruszka
Posłuchaj
  • Protest osób głuchych w Warszawie (IAR)
Czytaj także

Celem manifestacji jest walka osób głuchych o równość i sprawiedliwość społeczną oraz zwrócenie uwagi na ich problemy. Ruch walczy m.in. o stosowanie Polskiego Języka Migowego, którego używa większość migających, a nie oficjalnego Systemu Językowo-Migowego, stosowanego przez tłumaczy w urzędach i w telewizji.
Ruch Społeczny Głuchych i Ich Przyjaciół chce też likwidacji lub delegalizacji Polskiego Związku Głuchych (PZG). Domaga się, by PZG zaprzestał monopolistycznych - jego zdaniem - działań. Uważa, że od dawna nie jest on reprezentantem społeczności osób głuchych w Polsce, a jego zarząd nie wypełnia swych zadań.

TVN24/x-news

Głusi czują się dyskryminowani także przez rząd. Podkreślają, że domagają się realizacji ubiegłorocznych postulatów przedłożonych rządowi podczas podobnej manifestacji w lipcu 2013 r. - Są to prospołeczne i egalitarne działania na rzecz podniesienia standardów życia głuchych w Polsce - napisali członkowie Ruchu w oświadczeniu.
Uczestnicy protestu, którzy przyjechali do Warszawy z różnych stron kraju, mieli zawiązane na rękawach ubrań wstążki w kolorze turkusowym - symbolizującym ruch głuchoniemych. Przynieśli transparenty z hasłami: "Stop dyskryminacji" i "Żądamy dymisji zarządu głównego Polskiego Związku Głuchych".
Wiele osób szło w kamizelkach z przekreślonym skrótem PZG. Niosą wypisane na tabliczkach hasła: "Słyszycie. Nie bądźcie głusi na nasze problemy", "Mamy problemy z komunikacją w szpitalach, na policji i w urzędach, nie traktujcie nas obojętnie", "Jesteście tylko mocni w gębie, a słabo pomagacie", "Domagamy się prawa do normalnego życia" oraz "Nowa ustawa dla głuchych".

Usłyszeć głuchych
Manifestacja głuchych nie jest cicha - protestujący używali wuwuzeli, gwizdków, uderzali w przyniesione pokrywy garnków. Mieli też przenośną ręczną syrenę. Wielogodzinny przemarsz przez miasto nieznacznie utrudnił ruch, m.in. zablokowana była trasa W-Z w stronę Pragi.
W ministerstwie pracy delegację protestujących przyjął wiceminister Jarosław Duda, pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych. - Rozmawialiśmy o problemach tej jednej z najbardziej wykluczonych społecznie grup osób. Umówiliśmy się na spotkanie w ramach Rady Języka Migowego, działającej przy ministerstwie. Za dwa tygodnie będziemy rozmawiali o rentach socjalnych i ulgach komunikacyjnych - powiedziała szefowa biura pełnomocnika Teresa Hernik.
Według niej dla tej grupy osób potrzebna jest pomoc od podstaw - wsparcie dla edukacji tłumaczy Polskiego Języka Migowego, który dla osób głuchych jest podstawowym, czy pierwotnym językiem komunikacji. - Dopiero na tej podstawie mogą się uczyć języka polskiego, bo w inny sposób nie mogą go zrozumieć, a dopiero wtedy mogą liczyć na zatrudnienie, czy lepsze funkcjonowanie w społeczeństwie - tłumaczyła.
Od prezydent Warszawy protestujący domagają się wydania Domu Kultury przy ul. Białostockiej 4, gdzie mieści się siedziba zarządu Polskiego Związku Głuchych. Członkowie Ruchu chcą, by miało tam siedzibę wiele organizacji pozarządowych zrzeszających osoby głuche, w tym też Polska Federacja Głuchych. Domagają się sprawiedliwości społecznej i równego traktowania bez faworyzowania Polskiego Związku Głuchych - zapisali w petycji. Ratusz ma ją przeanalizować i odpowiedzieć protestującym.

W Sejmie o problemach niesłyszących
W związku z manifestacją w piątek spotkały się prezydia parlamentarnych zespołów ds. osób niepełnosprawnych i ds. osób głuchych z organizacjami działającymi na rzecz osób głuchych - poinformowała Ligia Krajewska z PO na konferencji prasowej w Sejmie z udziałem m.in. wiceprezesa PZG Krzysztofa Kotyniewicza.
Kotyniewicz uważa, że postulaty dymisji zarządu PZG są absurdalne. Podkreślił, że organizatorzy protestu - Ruch Społeczny Głuchych i Ich Przyjaciół - mają własne stowarzyszenie i nie są członkami PZG. Wiceszef PZG wyraził też ubolewanie, że przedstawiciele ruchu społecznego, zamiast rozmawiać o konkretnych problemach, wolą je rozwiązywać na ulicy. Poinformował, że powstała koalicja organizacji działających na rzecz niesłyszących i jest ona otwarta na współpracę i dialog.
Pierwsza Pokojowa Manifestacja Osób Głuchych odbyła się w połowie 2013 r. Według organizatorów wzięło w niej udział ok. 8,6 tys. osób.
Szacuje się, że w Polsce jest od 60 do 100 tys. osób głuchych.

PAP, bk