Logo Polskiego Radia
IAR
Michał Chodurski 02.03.2014

Moskiewska cerkiew: rosyjskie wojska przyniosą pokój Ukrainie

Rosyjska Cerkiew Prawosławna nie sprzeciwia się zbrojnej interwencji na Ukrainie. - To misja pokojowa - cytuje wypowiedź rzecznika patriarchatu moskiewskiego Wsiewołoda Czaplina agencja Interfax.
Cerkiew Chrystusa Zbawiciela w MoskwieCerkiew Chrystusa Zbawiciela w MoskwieEugeneZelenko/Wikimedia Commons

W opinii duchownego, misja rosyjskich wojsk na Ukrainie powinna zagwarantować Ukraińcom prawo do samostanowienia. Czaplin twierdzi, że chodzi również o ścisłe kontakty Ukraińców z innymi narodami historycznej Rusi. Rzecznik rosyjskiej cerkwi przypomniał oświadczenie Światowego Rosyjskiego Soboru Narodowego, który uznał rosyjski naród za nację rozdzieloną na swoim historycznym terytorium, mającą prawo do zjednoczenia w jednym organizmie państwowym.

W podobnym tonie wypowiadają się uczestnicy organizowanych w Moskwie akcji solidarności z mieszkańcami Krymu. Niektórzy twierdzą, że Ukraina powinna zjednoczyć się terytorialnie z Rosją. - Ukraina nie chciała wychodzić ze Związku Radzieckiego i oddzielać się od Rosji. To wszystko sprowokowały amerykańskie i zachodnioeuropejskie władze - przekonują uczestnicy demonstracji poparcia dla rosyjskich mieszkańców Krymu.

Czy Rosja zaatakuje Krym?>>>

W sobotę Rada Federacji dała zielone światło prezydentowi Rosji na użycie armii, na terytorium Ukrainy. Jak twierdzi rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, prezydent nie podjął jeszcze decyzji.

Apel kościołów na Ukrainie

Z kolei Kościoły i organizacje religijne na Ukrainie apelują do Zachodu o solidarność i powstrzymanie agresji Rosji. Wzywają też do modlitwy za ich kraj i naród ukraiński. W specjalnym oświadczeniu zwierzchnicy ukraińskiej Cerkwi, kościoła greckokatolickiego, zborów ewangelickich i naczelny rabin napisali, że "podkopywanie pokoju i stabilizacji" w ich kraju zagraża całemu systemowi światowego bezpieczeństwa. - Dlatego powinny być użyte wszelkie dostępne środki, by powstrzymać wybuch wojny na Ukrainie - czytamy w apelu.

O sytuacji na Ukrainie - tu czytaj więcej>>>

W związku z napięciem sytuacji na Krymie i innych częściach kraju na Ukrainie może zostać wprowadzony stan wyjątkowy, a nawet wojenny. W tej sprawie zebrała się Rada Najwyższa Ukrainy. W stan najwyższej gotowości postawiono już ukraińską armię.

W nocy na Krymie, do kilku jednostek ukraińskiej armii weszli żołnierze rosyjscy. Przekonywali przybywających w jednostkach wojskowych ukraińskich, by albo oddali broń, albo podporządkowali się "prawowitej władzy".

Do takich wydarzeń doszło w Sewastopolu i Sudaku. Początkowo Rosjanie ograniczyli się jedynie do patrolowania terenu jednostek. Następnie zażądali od ukraińskich wojskowych zdania broni oraz zmagazynowanej amunicji. Po negocjacjach zaczęli wywozić przekazaną broń oraz amunicję z terenu jednostki.

Rosjanom nie udało się za to rozbroić dwóch jednostek stacjonujących w Pieriewalnym i Teodozji. Większość jednostek i ośrodków dowodzenia ukraińskiej armii na Krymie jest obecnie zablokowanych przez żołnierzy rosyjskich. Poza tym wojska rosyjskie w dalszym ciągu kontrolują kilka istotnych z punktu widzenia strategicznego miejsc na Krymie. Między innymi przeprawę promową w Cieśninie Kerczeńskiej łączącą Krym z Rosją, a także drogi wiodące na Krym od północy. Oprócz lotnisk w Sewastopolu i Symferopolu pod kontrolę Rosjan weszło też lotnisko w Dżankoj, na północy półwyspu, oraz ośrodek kontroli przestrzeni powietrznej nad Krymem.
Gubernator, graniczącego z Ukrainą, rosyjskiego obwodu biełogorodzkiego Jewgienij Sawczenko poinformował, że "zbrojne grupy podjęły próbę odcięcia drogi prowadzącej z Moskwy na Krym".

mc

''