PAP
Agnieszka Kamińska
10.03.2014
FT: Zachód ma broń przeciw Rosji, to sankcje
Dalsza eskalacja rosyjskiej agresji na Krymie powinna spotkać się ze zdecydowaną reakcją UE i USA, a w konsekwencji nałożeniem na Moskwę dotkliwych sankcji - podkreśla "Financial Times".
Kijowska manifestacja przeciw agresji Rosji na KrymPAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny portalu PolskieRadio.pl >>>
Porwania na Krymie [relacja] >>>
Dziennik argumentuje, że Zachód dysponuje poważną bronią w relacjach z Rosją, a jest nią groźba zaostrzenia sankcji, które w konsekwencji mogą uderzyć w rosyjską gospodarkę.
"FT" wymienia tu m.in. możliwość zamrożenia środków finansowych należących do rosyjskich oligarchów i zgromadzonych poza granicami kraju. Taka groźba powinna przemówić do władz w Moskwie i odstraszyć prezydenta Władimira Putina od eskalacji napięć w kontaktach z Ukrainą.
Dziennik podkreśla, że ewentualne załamanie stosunków na linii Rosja - Zachód niosłoby za sobą poważne konsekwencje dla Moskwy, jej finansów i interesów. Wynika to chociażby z faktu, że władze w Moskwie nie dysponują podobnym potencjałem gospodarczym co państwa UE i Stany Zjednoczone. Przypomina także, że władze na Kremlu muszą radzić sobie z takimi problemami jak pogłębiający się kryzys demokratyczny czy zależność gospodarki od sprzedaży surowców - szczególnie ropy naftowej i gazu ziemnego.
"FT" zwraca także uwagę, że Zachód musi wypracować długoterminową strategię wobec Ukrainy, przypominając o specyficznym położeniu geograficznym tego państwa, znajdującego się między Europą a Rosją. Dlatego UE i USA muszą dołożyć wszelkich starań, aby ten kraj pozostał niezależny, a o jego przyszłości muszą zadecydować sami obywatele, wybierając niedługo nowe władze.
PAP/agkm
![''](http://www.polskieradio.pl/302a92b5-bcdf-4e88-b049-852256d73698.file)