Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 11.03.2014

Donald Tusk: nie może być zgody na rozbiór Ukrainy

W ten sposób premier skomentował deklarację parlamentu Krymu w sprawie niepodległości.
Premier Donald TuskPremier Donald TuskPAP/Radek Pietruszka

- Opinia międzynarodowa nie może zaakceptować ani argumentów, ani decyzji, które de facto oznaczają próbę rozbioru Ukrainy na oczach świata. Mam nadzieję, że w tej sprawie nie tylko międzynarodowa opinia publiczna, ale także państwa i organizacje międzynarodowe będą solidarne i jednoznaczne. Nie może być zgody na działania, które de facto mają zniszczyć niepodległość Ukrainy - powiedział Donald Tusk.
Dopytany czy obecna sytuacja nie wymaga uruchomienia sankcji Unii Europejskiej wobec Rosji, odpowiedział: "Jeśli chodzi o sankcje wobec Rosji w związku z wydarzeniami na Krymie, decyzje, jeśli chodzi o procedurę ich wprowadzania, zapadły (...). Konsekwencją ustaleń z ostatniego spotkania w Brukseli będzie wprowadzanie sankcji od poniedziałku przyszłego tygodnia".
Premier wyraził nadzieję, że polityczna część umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina zostanie podpisana jeszcze w tym miesiącu. Jak ocenił, do podpisania dokumentu nie dojdzie przed zaplanowanym na 21 marca szczytem Rady Europejskiej w Brukseli. - Dzień podpisania wybierzemy wspólnie z Kijowem, nie widzę powodu, żeby coś dopychać na siłę. Jak będziemy gotowi, to podpiszemy, bardzo bym chciał, żeby to było w marcu - stwierdził.
Po zeszłotygodniowym szczycie Unii szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy poinformował, że UE jest gotowa do podpisania politycznej części umowy stowarzyszeniowej z Kijowem jeszcze przed wyborami prezydenckimi w tym kraju, wyznaczonymi na 25 maja.
Parlament Krymu przyjmuje deklarację o niepodległości od Ukrainy
Parlament należącej do Ukrainy Autonomicznej Republiki Krymu przyjął we wtorek deklarację w sprawie niepodległości popartą w głosowaniu przez 78 deputowanych w 81-osobowej izbie. Tekst deklaracji opublikowano na stronie internetowej Rady Najwyższej Autonomii.
"Jeśli narody Krymu opowiedzą się w zaplanowanym na 16 marca 2014 roku referendum za wejściem Krymu, włączając w to Autonomiczną Republikę Krymu i miasto Sewastopol, w skład Rosji, po tymże referendum Krym zostanie ogłoszony niepodległym państwem o republikańskim systemie rządów" - czytamy w deklaracji.
x-news.pl, TVN24
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
"Byście nie powtórzyli losu Abchazji"
W odpowiedzi na wydarzenia na Krymie parlament w Kijowie zażądał od Rady Najwyższej Autonomii anulowania niedzielnego referendum. Rada Najwyższa Ukrainy uznała, że referendum w obecnym kształcie jest sprzeczne z konstytucją Ukrainy. W rezolucji w tej sprawie deputowani ukraińskiego parlamentu podkreślili, że parlament Krymu nie posiada pełnomocnictw do prowadzenia polityki zagranicznej.

Premier Ukrainy ostrzegł wcześniej, że wyniki referendum nie zostaną uznane na arenie międzynarodowej, a władze Krymu nazwał "grupą bandytów, którzy bezprawnie przejęli władzę na półwyspie i mają poparcie rosyjskich wojskowych". Arsenij Jaceniuk powtórzył, że władze w Kijowie gotowe są do dialogu ma temat rozwiązania konfliktu na Krymie, jednak - jak podkreślił - nikt nie będzie "prowadził go pod lufami karabinów i rosyjskich czołgów".
Premier uprzedził mieszkańców Krymu, by nie powtórzyli losu, który spotkał zajętą przez Rosjan gruzińską Abchazję. - Ludzie nie mają tam ani wypłat, ani pracy, ani bezpieczeństwa. Nie mówię już o tym, że zapomnieli, jak wyglądają turyści. Mają za to bandy przestępcze, zrujnowane sanatoria, handel bronią i narkotykami. Właśnie takiego losu chcą dla Krymu zielone ludki, które rozjeżdżają się dziś w liczbie 18 tys. osób po terytorium Krymu - powiedział.
W sobotę ukraiński minister obrony Ihor Teniuch poinformował, że Rosja skoncentrowała na Krymie 18 tys. żołnierzy. Zgodnie z umowami dwustronnymi Rosja może mieć na Ukrainie tylko 12,5 tys. wojskowych.
Protesty na Ukrainie wybuchły w listopadzie 2013 roku, gdy rząd Mykoły Azarowa [podał się do dymisji] wstrzymał przygotowania do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk