Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 12.03.2014

Bruksela pomaga Ukrainie. Nie ma zgody na kary dla Rosji?

Unia Europejska otwiera granice dla produktów z Ukrainy, dla Rosji przygotowuje sankcje. Jednak nie jest pewne, czy zdecyduje się je wdrożyć.
Ukraiński okręt w SewastopoluUkraiński okręt w SewastopoluPAP/EPA/ZURAB KURTSIKIDZE

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Kryzys na Krymie bez rozwiązania [relacja] >>>

Obniżenie, bądź zniesienie ceł na ukraińskie towary ma przynieść korzyści firmom w wysokości prawie pół miliarda euro rocznie. To część obiecanego przez Unię pakietu pomocowego dla Ukrainy.

Unijny rynek będzie otwarty dla towarów z Ukrainy, ale ona sama ceł na produkty ze Wspólnoty nie zniesie. - Pozytywne skutki tych działań ukraińskie firmy będą mogły odczuć już w ciągu kilku tygodni po ich wprowadzeniu - powiedział komisarz do spraw handlu Karel de Gucht. Nowe zasady mają bardzo szybko przyjąć kraje członkowskie i Parlament Europejski. - To będzie konkretne i namacalne wsparcie dla Ukrainy- powiedział szef Komisji Europejskiej Jose Barroso.
Nowe zasady będą obowiązywać do listopada, kiedy ma być podpisana część handlowa umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą. A wtedy Kijów zostanie zobowiązany do przeprowadzania reform i przyjęcia unijnych przepisów.

W sprawie pomocy dla Ukrainy panuje zgoda, wciąż nie ma jej w sprawie nałożenia sankcji na Rosję. Wtorkowe spotkanie unijnych ambasadorów potwierdziło różnice zdań wśród państw członkowskich. Byli tacy, którzy nie chcieli uderzać w Moskwę i proponowali ostrożne podejście. Choć padały i takie argumenty, że Unia nie może stać bezczynnie, że sankcje będą nieuniknione jeśli przez weekend Rosja nie zgodzi się na mediacje z Ukrainą. O tym co dalej zdecydują w poniedziałek unijni ministrowie spraw zagranicznych.

W niedzielę referendum

Na Ukrainie trwa odliczanie dni do zaplanowanego na niedzielę referendum na Krymie w sprawie przystąpienia do Federacji Rosyjskiej. Mimo największego od zimnej wojny napięcia na linii Wschód-Zachód Moskwa pozostaje nieugięta na froncie dyplomatycznym i coraz bardziej konsoliduje siły na Krymie. We wtorek parlament Autonomicznej Republiki Krymu uchwalił deklarację niepodległości, która zostanie ogłoszona, jeśli mieszkańcy półwyspu w referendum opowiedzą się za przyłączeniem Autonomii do Rosji. Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow oświadczył tego dnia, że prawo mieszkańców Krymu do niezależnego określenia swej przyszłości jest zgodne z prawem międzynarodowym i musi być respektowane. Odsunięty od władzy Wiktor Janukowycz oznajmił zaś na konferencji prasowej, że pozostaje prawowitym prezydentem Ukrainy, a planowane na 25 maja wybory prezydenckie uznał za niekonstytucyjne i nieprawomocne.

IAR/PAP/agkm

Sikorski: nie ma zgody na zmienianie granic siłą (TVN24/x-news)

 

''