Logo Polskiego Radia
PAP
Agnieszka Kamińska 17.03.2014

Mobilizacja na Ukrainie w związku z agresją Rosji na Krymie

Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Andrij Parubij poinformował podczas debaty parlamentarnej, że władze mają zamiar powołać w szeregi armii i Gwardii Narodowej 40 tysięcy osób.
Ukraiński żołnierz na posterunku na granicy Krymu i obwodu chersońskiegoUkraiński żołnierz na posterunku na granicy Krymu i obwodu chersońskiegoPAP/EPA/IVAN BOBERSKYY

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Kalendarium zdarzeń na Ukrainie >>>

Rosja gotowa anektować Krym. Ukraina zarządza mobilizację [relacja]

Parlament w Kijowie poparł  ustawę o częściowej mobilizacji w związku z agresją Rosji na należącym do Ukrainy Krymie. Wcześniej przewodniczący parlamentu i pełniący obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow podpisał dekret w tej sprawie.

Zgodnie z projektem ustawy częściowa mobilizacja zostanie przeprowadzona we wszystkich obwodach (województwach) Ukrainy, a także na terytorium zajętej przez Rosjan Autonomicznej Republiki Krym i w Sewastopolu, który jako miasto ma status oddzielnej jednostki administracyjnej na równi z pozostałymi obwodami.
Mobilizacją objęci zostaną obywatele, którzy osobiście zgłoszą się do komisji poborowych na ochotnika. Zaciąg do wojska, Gwardii Narodowej oraz innych formacji zbrojnych będzie trwał 45 dób od czasu wejścia ustawy mobilizacyjnej w życie.
W niedzielę na Krymie odbyło się zorganizowane przez prorosyjskie i nieuznawane przez Ukrainę władze półwyspu referendum na rzecz przyłączenia Autonomii do Federacji Rosyjskiej. Za wejściem Krymu do Rosji opowiedziało się według opublikowanych w poniedziałek ostatecznych wyników plebiscytu 96,77 proc. jego mieszkańców.

Pełniący obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow wydał swój dekret " w związku z trwającą agresją w Autonomicznej Republice Krymu, którą Rosja stara się ukryć, organizując farsę o nazwie referendum, którego nigdy nie uzna - ani Ukraina, ani cały cywilizowany świat".

PAP/agkm

 

Według samożwańczych władz Krymu, za przyłączeniem do Rosji oddano 96,8 procent głósów. Referendum nie jest uznawane przez społeczność międzynarodową (CNN Newsource/x-news).

''