Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 18.03.2014

Ukraina nie uznaje przyłączenia Krymu do Rosji. "Odradza się imperializm rosyjski"

Ukraina nie uznaje ani porozumienia o przyłączeniu należącego do niej Krymu do Federacji Rosyjskiej, ani niepodległości tzw. Republiki Krymu - oświadczył we wtorek rzecznik ukraińskiego MSZ Jewhen Perebyjnis.

Ukraińska dyplomacja zaapelowała do społeczności międzynarodowej o podjęcie kroków przeciwko rosyjskiej agresji na jej terytorium.

Rosja szybko przyłącza Krym [relacja] >>>
- To, co stało się dziś w Moskwie, nie ma niczego wspólnego ani z demokracją, ani z prawem, ani ze zdrowym rozsądkiem - powiedział rzecznik, komentując podpisanie na Kremlu traktatu o przyjęciu Krymu w skład Federacji Rosyjskiej. W imieniu Rosji podpisał go prezydent Władimir Putin, a ze strony Krymu jego premier Siergiej Aksjonow, szef tamtejszego parlamentu Władimir Konstantinow i mer Sewastopola Aleksiej Czałyj.

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

MSZ w Kijowie zwróciło się do świata, by nie pozostawiał bez reakcji kroków Rosji. - Zwracamy się do wszystkich odpowiedzialnych państw i organizacji międzynarodowych z prośbą o podjęcie działań przeciwko agresji - zaapelował Perebyjnis.

CNN Newsource/x-news

Dyplomata podkreślił, że Ukraina "stała się pierwszą ofiarą prób Rosji, zmierzających do zmiany istniejących granic państwowych", co - jak ocenił - świadczy o zamiarach odrodzenia "imperializmu rosyjskiego".
Perebyjnis uznał, że wtorkowe wystąpienie prezydenta Putina na Kremlu świadczy o "istnieniu realnego zagrożenia dla całego świata" oraz ukazuje "prawdziwą twarz" rosyjskich przywódców.

Kalendarium zdarzeń na Ukrainie >>>

Oczekiwanie na reakcję

Na Ukrainie pojawiły się głosy domagające się radykalnych działań w stosunku do Moskwy. Partia UDAR kandydata na prezydenta Witalija Kliczki żąda zerwania stosunków dyplomatycznych z Rosją. Zdaniem ugrupowania, działania Moskwy można uznać za wrogie, ponieważ zagraża ona niepodległości i jedności terytorialnej Ukrainy. Prezydent Władimir Putin zignorował wszelkie apele wspólnoty międzynarodowej o znalezienie dyplomatycznego wyjścia z sytuacji i postawił na eskalację i groźby.

CNN Newsource/x-news

W niedzielę, były minister spraw zagranicznych Wołodymyr Ohryzko, także proponował radykalne kroki w stosunkach z Rosją. Pierwszym miało być zerwanie stosunków dyplomatycznych. Jego zdaniem, Ukraina powinna dołączyć do NATO i zawrzeć dwustronne umowy o bezpieczeństwie z państwami Zachodu, w tym Stanami Zjednoczonymi i Wielką Brytanią.

PAP, IAR, asop, bk

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Arsenij Jaceniuk podkreślił, że nowe władze także biorą pod uwagę ich interesy: odłożono podpisanie części gospodarczej umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską - wywoływała ona obawy, że część zakładów przemysłowych na wschodzie i południu nie wytrzyma konkurencji towarów ze Wspólnoty. Nie mają też zamiaru ograniczać sfer wykorzystania języka rosyjskiego. - Moja żona, Teresa, mówi głównie po rosyjsku i ona, tak jak i miliony rosyjskojęzycznych Ukraińców, nie potrzebuje ochrony Kremla - powiedział.

Premier zapewnił, że Ukraina nie dołączy do NATO i taka decyzja została podjęta tylko ze względu na konieczność zachowania jedności kraju. - Bronić naszego kraju będzie silna, nowoczesna, ukraińska armia - dodał.

Kalendarium zdarzeń na Ukrainie >>>

IAR, to

''

REKLAMA

Komentarze:

Skomentuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
Żołnierze wyklęci

Bądź z nami w kontakcie:

''
''
REKLAMA

Powiedzieli w Polskim Radiu