Logo Polskiego Radia
PAP
Agnieszka Kamińska 20.03.2014

Znajomi z KGB, szef GRU, bankier Putina. Kim są ludzie z Kremla objęci sankcjami USA?

Nowe amerykańskie sankcje wobec Rosji, ogłoszone przez prezydenta USA Baracka Obamę, dotykają m.in. osoby z najbliższego otoczenia prezydenta Rosji Władimira Putina.
Prezydent Rosji Władimir PutinPrezydent Rosji Władimir Putinkremlin.ru

Kryzys ukraiński: serwis specjalny >>>

Kalendarium zdarzeń na Ukrainie >>>

USA nakładają sankcje przeciw Rosji. Duma ratyfikowała aneksję Krymu do Rosji [relacja] >>>
Na liście znalazł się m.in.: były pierwszy wicepremier i minister obrony, a obecnie szef prezydenckiej administracji Siergiej Iwanow, uważany w Moskwie nawet i za poważnego kandydata na następcę Putina na Kremlu.
Znaleźli się na niej też: wieloletni pierwszy zastępca szefa administracji prezydenta Aleksiej Gromow, szef wydziału gospodarczego Kremla Władimir Kożin i doradca prezydenta, były minister edukacji i nauki Andriej Fursienko. Jest tam też były doradca Putina, a obecnie szef potężnej federalnej służby antynarkotykowej Wiktor Iwanow.
Na liście figurue także szef Dumy Państwowej - Siergiej Naryszkin i były szef wyższej izby parlamentu lider socjalistycznej partii Sprawiedliwa Rosja Siergiej Mironow. Są tam również wiceprzewodniczący Dumy Siergiej Żelezniak, wiceprzewodniczący Rady Federacji Jewgienij Buszmin i szef senackiej komisji obrony Wiktor Ozierow, którzy aktywnie bronią polityki Putina wobec Ukrainy; poparli inicjatywę skierowania tam rosyjskich wojsk

Istotni oligarchowie
Sankcje obejmą też kilku oligarchów, którzy swoich ogromnych majątków dorobili się przy Putinie. Są to Giennadij Timczenko, Jurij Kowalczuk oraz bracia Arkadij i Boris Rotenbergowie.
Timczenko, prezes zajmującej się inwestycjami w aktywa energetyczne, transportowe i infrastrukturalne grupy inwestycyjnej Volga Group, uchodzi za bliskiego przyjaciela Putina. Podobnie jak bracia Rotenbergowie, dawni sparingpartnerzy Putina w judo.
Natomiast Kowalczuk uważany jest za bankiera Putina. Jest on współwłaścicielem i przewodniczącym rady dyrektorów (rady nadzorczej) petersburskiego Banku Rossija. Ten związany z otoczeniem Putina bank też znalazł się na amerykańskiej "czarnej liście".
Sankcje objęły również innego przyjaciela Putina, prezesa Rosyjskich Kolei Żelaznych (RŻD) Władimira Jakunina i szefa Głównego Zarządu Wywiadu (GRU) Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej Igora Sierguna.
Na liście jest też były premier ZSRR, a obecnie członek Rady Federacji, 84-letni Nikołaj Ryżkow. Figurują na niej także trzej inni senatorowie: Władimir Dżabarow, Oleg Pantelejew i Aleksandr Totunow. Wszyscy czterej aktywnie poparli interwencję wojskową Rosji na Ukrainie.
Niektórzy spośród objętych sankcjami - m.in. Siergiej Iwanow, Naryszkin, Wiktor Iwanow, Timczenko i Jakunin - to, jak twierdzą media w Rosji, koledzy Putina z dawnego KGB.

Ciężkie czasy dla banku Rossija

Objęty sankcjami bank Rossija z Petersburga jest uważany za bank związany z otoczeniem Putina. Jak wyjaśnił dziennikarzom pragnący zachować anonimowość wysokiej rangi przedstawiciel administracji USA, sankcje oznaczają w praktyce, że ten bank, którego ogólne aktywa szacowane są na 10 mld USA, nie będzie mógł prowadzić operacji w dolarach. - Jego działalność w gospodarce światowej zostanie poważnie ograniczona - powiedział.
Obama zagroził, że na tych sankcjach się nie skończy, jeśli Rosja będzie dalej eskalować sytuację. Ocenił, że istnieje ryzyko eskalacji w związku z groźbami Rosji wobec południowej i wschodniej Ukrainy. - Podpisałem dekret, który umożliwi nałożenie sankcji na kluczowe sektory rosyjskiej gospodarki - powiedział. Wyjaśnił, że te sankcje byłyby tak silne, że nie tylko zaszkodziłyby rosyjskiej gospodarce, ale "miałyby też wpływ na gospodarkę globalną".
Przedstawiciel administracji USA wyliczył, że chodzi o "sektor usług finansowych, energii, obrony, metalowy i górnictwa oraz inżynieryjny". Dekret umożliwia sekretarzowi skarbu USA nałożenie sankcji na te sektory i działające w nich firmy w każdej chwili, bez zgody Kongresu. "Rosja ma bardzo wiele do stracenia, jeśli te sankcje wprowadzimy" - powiedział. Ten dekret, dodał, "to sygnał dla Moskwy, że jesteśmy gotowi namierzyć kluczowe sektory rosyjskiej gospodarki, jeśli np. zobaczymy przemieszczanie wojska na wschodzie i południu Ukrainy.

To już drugi etap sankcji

W odpowiedzi na niedzielne referendum na Krymie ws. przyłączenia półwyspu do Rosji USA ogłosiły już w poniedziałek, 17 marca, sankcje w postaci zamrożenia aktywów 11 wysokiej rangi rosyjskich i ukraińskich urzędników. Na czarnej liście znaleźli się wówczas m.in. dwaj doradcy prezydenta Władimira Putina, Władisław Surkow i Siergiej Głazjew, a także wicepremier Rosji Dmitrij Rogozin oraz odsunięty od władzy prezydent Wiktor Janukowycz.
Wśród kolejnych 20 osób, objętych sankcjami w czwartek, jest ośmiu Rosjan, którzy wcześniej znaleźli się na unijnej czarnej liście. Chodziło o "dostosowanie" listy USA do unijnej, wyjaśniły źródła amerykańskie.
Już wcześniej USA nałożyły też sankcje w postaci zakazu wizowego na urzędników rosyjskich i ukraińskich podważających suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy. Amerykańskie prawo zabrania jednak ujawnienia nazwisk tych osób. Ponadto USA zawiesiły współpracę z Rosją w niektórych obszarach oraz wstrzymały przygotowania do szczytu G8, jaki miał odbyć się w czerwcu w Soczi.

PAP/agkm

(Barack Obama zapowiada rozszerzenie sankcji. Wideo: CNN Newsource/x-news)



''