Logo Polskiego Radia
PAP
Michał Chodurski 23.03.2014

Rosja nie koncentruje wojsk na ukraińskiej granicy. Potwierdzają to Ukraińcy?

Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej zaprzeczyło, jakoby Rosja koncentrowała wojska na granicy z Ukrainą. Doniesień tych nie potwierdzili też ukraińcy inspektorzy wojskowi, którzy odbyli lot obserwacyjny nad terytorium FR.
Rosyjscy żołnierze maszerują na KrymieRosyjscy żołnierze maszerują na KrymiePAP/EPA/YURI KOCHETKOV

Wcześniej tego dnia dowódca sił NATO w Europie, amerykański generał Philip Breedlove powiedział, że Rosja zgromadziła na wschodniej granicy Ukrainy pokaźne siły zbrojne. Jednocześnie wyraził obawę, że Moskwa może zagrozić suwerenności Mołdawii i próbowac zająć tzw. Naddniestrze .

- Wzdłuż ukraińskiej granicy Rosja zgromadziła duże siły. Żołnierze są gotowi. To nas niepokoi - twierdził amerykański generał. - To są wystarczające siły, aby - w przypadku podjęcia takiej decyzji przez Moskwę - mogły one zająć Naddniestrze - ocenił Breedlove.

Rosja zaprzecza, ukraińscy inspektorzy nie potwierdzają

Rosyjski wiceminister obrony Anatolij Antonow oświadczył, że MON Rosji przestrzega wszystkich międzynarodowych porozumień dotyczących ograniczenia liczebności wojsk w rejonach przygranicznych z Ukrainą - jak stwierdził.  Przypomniał, że w ciągu ostatniego miesiąca temat ten niejednokrotnie poruszał minister obrony FR Siergiej Szojgu w rozmowach ze swoimi zagranicznymi kolegami, w tym sekretarzem obrony USA Chuckiem Haglem, a nawet z ministrem obrony Ukrainy Ihorem Teniuchem.

W sobotę grupa inspektorów wojskowych z Ukrainy zakończyła lot obserwacyjny nad terytorium Federacji Rosyjskiej w ramach międzynarodowego traktatu o otwartych przestworzach. Lot wykonano samolotem fotogrametrycznym An-30. Oprócz 16 ekspertów z Ukrainy na pokładzie był jeden specjalista z Kanady.
Samolot przelaciał nad obwodami: kałuskim, briańskim, kurskim, biełgorodzkim i rostowskim. Inspektorzy spędzili w powietrzu ponad 20 godzin. Maszyna operowała z lotniska wojskowego Kubinka, około 60 km na południowy zachód od Moskwy.

- Wykonaliśmy zdjęcia lotnicze na 240 metrach taśmy. Teraz materiał ten przejrzą specjaliści. My, oceniając wizualnie, żadnych szczególnych problemów lub naruszeń nie stwierdziliśmy - oświadczył przedstawiciel Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy Jurij Andrijenko, cytowany przez rosyjską telewizję Zwiezda.

Traktat o otwartych przestworzach, który zezwala państwom-stronom na wzajemną lotniczą obserwację swoich terytoriów, zawarto w Helsinkach 24 marca 1992 roku. Wszedł w życie w roku 2002. Podpisali go członkowie NATO oraz kraje Europy Środkowej i Wschodniej.
W piątek inna grupa ekspertów wojskowych z Ukrainy zakończyła dwudniową inspekcję w przygranicznym obszarze w obwodach biełgorodzkim i kurskim pod kątem - niezgłoszonej działalności wojskowej - jak to określono. Odbyła się ona w ramach OBWE na podstawie dokumentu wiedeńskiego o umacnianiu zaufania i bezpieczeństwa z 2011 roku. Inspekcja objęła obszar o powierzchni około 13 tys. km kw. Ukraińscy wojskowi mieli do dyspozycji śmigłowiec MI-8NT i pojazdy samochodowe, by mogli wjechać na teren interesujących ich jednostek wojskowych. Odcinek lądowy granicy między Ukrainą a Rosją liczy łącznie 1974 km. Granica przebiega przez obwody: briański, woroneski, kurski, biełgorodzki i rostowski.

Kijów: Putin chce nas zaatakować

Tymczasem sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Andrij Parubij wciąż twierdzi, że - wojska prezydenta Rosji Władimira Putina są gotowe zaatakować Ukrainę w każdej chwili - oświadczył Parubij. - Celem Putina nie jest Krym, lecz cała Ukraina (...). Jego wojska skoncentrowane na granicy są gotowe zaatakować w każdej chwili - powiedział Parubij, przemawiając w centrum Kijowa do uczestników manifestacji na rzecz jedności kraju.

Także szef ukraińskiej dyplomacji Andrij Deszczyca, w rozmowie z amerykańską siecią telewizyjna ABC, potępił - rozmieszczenie wojsk rosyjskich na wschodniej granicy - Ukrainy. Jego zdaniem, groźba wojny między jego krajem i Rosją narasta.

O sytuacji na Ukrainie - tu czytaj więcej>>>

Republika Naddniestrzańska
Położona między Rumunią i Ukrainą Mołdawia, była radziecka republika zamieszkana przez większość mówiącą językiem mołdawskim (język z grupy wschodnioromańskich, niemal identyczny z rumuńskim), obawia się powtórzenia ukraińskiego scenariusza na swym terytorium.
Jej wschodnia część, Republika Naddniestrzańska jest zdominowana przez mniejszości rosyjską i ukraińską. Region dokonał przy poparciu Moskwy, secesji w 1992 roku, w rok po rozpadzie ZSRR, ale jego niepodległości nie uznaje żadne państwo.
Rosyjski rząd poświęcił w czwartek swe posiedzenie kwestii "poparcia dla Naddniestrza". Posiedzenie było zapowiedziane we wtorek przez wicepremiera Dmitrija Rogozina, który oskarżył sąsiadującą z tym terytorium Ukrainę o "zadekretowanie de facto blokady wobec Naddniestrza".

mc

''