Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Izabela Zabłocka 29.03.2014

Ukraina: rozpoczyna się wyścig do fotela prezydenta

Swój zamiar kandydowania potwierdzili Petro Poroszenko i Julia Tymoszenko, a Witalij Kliczko oświadczył, że rezygnuje ze startu w wyborach i oddaje swoje głosy na rzecz tego pierwszego.
Kliczko zrezygnował ze startu w wyborach prezydenckich. Chce rządzić KijowemKliczko zrezygnował ze startu w wyborach prezydenckich. Chce rządzić Kijowem PAP/EPA/ANDREY SINITSYN
Posłuchaj
  • Witalij Kliczko nie będzie kandydował na prezydenta - relacja z Kijowa Piotra Pogorzelskiego/IAR
  • Rozpoczynająca się na Ukrainie kampania prezydencka będzie o wiele spokojniejsza niż poprzednie - z Kijowa relacja Piotra Pogorzelskiego/IAR
  • Kontrowersyjny charkowski polityk Mychajło Dobkin będzie kandydatem Partii Regionów na prezydenta Ukrainy - relacja z Kijowa Piotra Pogorzelskiego/IAR
Czytaj także

Centralna Komisja Wyborcza przyjmuje dokumenty pretendentów do północy z niedzieli na poniedziałek.

Jedna z twarzy Majdanu Witalij Kliczko nie będzie kandydatem na prezydenta. W wyborach poprze najpopularniejszego obecnie Petra Poroszenkę . Kliczko przez dłuższy czas był faworytem Ukraińców. Jednak w czasie Majdanu znacznie wzrosła popularność proeuropejskiego biznesmena i polityka Petra Poroszenki i teraz to na niego chce głosować co czwarty Ukrainiec.

(UA 1+1/x-news)

Dlatego Witalij Kliczko oświadczył w czasie zjazdu swojej partii UDAR, że rezygnuje z kandydowania i poprze lidera rankingów, a sam będzie starał się o fotel mera Kijowa. Tutaj z kolei ma go poprzeć Petro Poroszenko . - Podjąłem wyważoną decyzję. Chcę żeby była to prawdziwa europejska stolica, a razem sprawimy, że nasz kraj będzie prawdziwym europejskim państwem - mówił były bokser.

Tymoszenko powraca

Była premier Ukrainy znowu próbuje być w grze dlatego ogłosiła swój start w wyborach. Według opublikowanego w kończącym się tygodniu sondażu kilku największych pracowni socjologicznych, może ona liczyć na 8% głosów. Wyprzedzają ją i Witalij Kliczko z 9% zwolenników, jak i pierwszy w rankingu - Petro Poroszenko , któremu ma przypaść 25% głosów.

Zdaniem Jana Piekło z Fundacji Współpracy Polsko-Ukraińskiej, wycofanie się z wyścigu prezydenckiego Kliczki nie przesądza o zwycięstwie Poroszenki . - Różne rzeczy i niespodzianki mogą się tu wydarzyć. Może dojść do brudnej gry między udarowcami i Poroszenką a ich przeciwnikami, czyli Batkiwszczyną - powiedział Piekło.

(Espreso TV/ x -news)

Prawica też ma kandydatów

Nacjonalistyczna partia Swoboda wyznaczyła do startu w wyborach swojego lidera Ołeha Tiahnyboka . Decyzję o poparciu jego kandydatury delegaci zjazdu Swobody podjęli jednomyślnie.

Z kolei szef skrajnie nacjonalistycznego Prawego Sektora Dmytro Jarosz poinformował, że złożył już  dokumenty w CKW , by zarejestrować się jako kandydat. Jarosz sam wysunął swoją kandydaturę, choć - jak podawały media - został wybrany podczas zjazdu Prawego Sektora. Na tym spotkaniu przed kilkoma dniami zapadła też decyzja o utworzeniu partii Prawy Sektor na bazie ugrupowania pod nazwą Ukraińskie Zgromadzenie Narodowe (UNA).

Według sondażu ośrodka Socis , w wyścigu do fotela prezydenckiego Ołeh Tiahnybok uzyskuje 2,5 procent poparcia, a Jarosz niespełna 1 procent głosów.

Prorosyjska Partia Regionów raczej bez szans

Ugrupowanie to chce, żeby prezydentem został Mychajło Dobkin - sojusznik obalonego Wiktora Janukowycza. Dobkinowi - byłemu gubernatorowi obwodu charkowskiego, prokuratura zarzuca dążenie do zmiany granic państwowych Ukrainy. Jest on objęty aresztem domowym.

Mychajło
Mychajło Dobkin /PAP/ EPA / Yuriy Maksimov

Na sobotnim zjeździe Partii Regionów chęć startowania w wyborach zgłosiło w sumie czterech polityków tego ugrupowania, w tym były wicepremier Serhij Tihipko . Zdecydowaną większością głosów wybrano jednak Dobkina . Jeszcze przed głosowaniem Tihipko zapowiedział, że niezależnie od jego wyniku zamierza wystartować. Sondaże dają mu teraz 7,1 procentowe poparcie.
Zjazd Partii Regionów wykluczył też w sobotę ze swojego grona odsuniętego od władzy Janukowycza i byłego premiera Azarowa .

Senna batalia o fotel prezydenta?

Rozpoczynająca się na Ukrainie kampania będzie o wiele spokojniejsza niż poprzednie - uważa profesor Akademii Kijowsko - Mohylańskiej Ołeksij Harań . Jak powiedział Polskiemu Radiu, stanie się tak przede wszystkim ze względu na to, że walczyć o zwycięstwo będą kandydaci - tak zwanego - obozu demokratycznego.

Według profesora, reprezentant Partii Regionów, Mychajło Dobkin jest bardzo słabym kandydatem i nie ma szans wejście do drugiej tury, dlatego kampania nie będzie dzielić kraju i nie będzie tak dramatyczna, jak poprzednie. Ołeksij Harań dodaje, że nawet hasła wyborcze będą podobne: walka z oligarchami, przeciwdziałanie rosyjskiej agresji i łączenie Wschodu i Zachodu Ukrainy.

Przedterminowe wybory prezydenckie odbędą się na Ukrainie 25 maja.

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

IAR/PAP/ iz, to

''