Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 04.04.2014

Starcia w Brukseli. Związkowcy kontra policja

Koniec zaciskania pasa! To główne hasło manifestacji związkowców. Zdaniem organizatorów wzięło w niej udział 50 tysięcy osób z całej Europy, w tym grupa około 400 Polaków.
Galeria Posłuchaj
  • Związki zawodowe manifestowały w Brukseli. Relacja Magdaleny Skajewskiej (IAR)
Czytaj także

- Domagamy się zaprzestania cięć w środkach przeznaczanych na inwestycje, bo one przecież tworzą nowe miejsca pracy. Potrzebne są nakłady na innowacyjność, by pracodawcy nie konkurowali ze sobą wyłącznie kosztami pracy - podkreślił wiceszef Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Jerzy Wielgus, który uczestniczył w manifestacji.

Demonstracja w Brukseli była częścią kampanii "Nowa droga do Europy”. Nieprzypadkowo odbyła się niecałe dwa miesiące przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Związkowcy wzywają kandydatów do odrzucenia wszelkich prób dalszej polityki cięć. - Każdy rozumie, że jest kryzys, ale nie można kryzysu odbijać kosztem najuboższej części społeczeństwa. Chcemy, żeby się wszystkim żyło lepiej - powiedział Zbigniew Tomasik , jeden z członków NSZZ ”Solidarność”.

W trakcie protestów doszło do starć z policją, która użyła armatek wodnych i gazu łzawiącego, by ochronić siedzibę Komisji Europejskiej. Demonstranci rzucali w kierunku policjantów fragmentami płyt chodnikowych i butelkami.

Nie ma informacji o liczbie rannych.

W stolicy Belgii manifestowali między innymi działacze związkowi z Niemiec, Francji, Holandii i Litwy. Żądali "więcej socjalnej Europy". Nieśli transparenty z napisami: "Polityka zaciskania pasa równa się bieda", "Europa dla pracowników, nie dla trojki".
Tak zwana trojka to przedstawiciele Komisji Europejskiej, Międzynarodowego Funduszu Walutowego oraz Europejskiego Banku Centralnego, którzy nadzorują realizację reform w krajach objętych programami pomocowymi, m.in. w Grecji.
Protestujący domagali się, by politycy zaproponowali nową drogę dla Europy i porzucili politykę oszczędności, która zakłada cięcia wydatków publicznych, co - ich zdaniem - przyczynia się do wzrostu bezrobocia, zwłaszcza wśród ludzi młodych.
- Działania na rzecz tworzenia nowych miejsc pracy powinny być dla UE absolutnym priorytetem, bo bezrobocie to obecnie jeden z podstawowych problemów we wszystkich krajach członkowskich - twierdzi wiceszef Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Jerzy Wielgus.
W manifeście Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych podkreślono, że obecne działania KE i Rady UE osłabiają tradycyjny europejski "model socjalny" zrównoważonego rozwoju gospodarczego i zagrażają mu.
Związkowcy żądają też gwarancji, że wolność gospodarcza nie będzie mieć pierwszeństwa przed prawami społecznymi, bardziej sprawiedliwej polityki podatkowej, w tym bardziej stanowczych działań przeciwko nadużyciom podatkowym. Domagają się także większej przejrzystości w ramach instytucji europejskich.

IAR/PAP/asop

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH