Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 07.04.2014

Moskwa poucza Kijów. "Nie używajcie siły wobec separatystów"

- Kijów nie może użyć siły wobec prorosyjskich demonstrantów na Ukrainie południowo - wschodniej - oświadczenie tej treści wygłosił szef rosyjskiej dyplomacji w czasie rozmowy z ministrem spraw zagranicznych Ukrainy.

Z komunikatu rosyjskiego MSZ wynika, że to Andrij Deszczyca dzwonił do Siergieja Ławrowa. Rosyjski minister zaapelował do obecnych władz w Kijowie o jak najszybsze podjęcie kroków na rzecz ogólnonarodowego dialogu z udziałem wszystkich sił politycznych i regionów Ukrainy, a także przeprowadzenia z uwzględnieniem ich interesów głębokiej reformy konstytucyjnej.
- Podkreślono konieczność traktowania z szacunkiem dążeń mieszkańców południowego wschodu Ukrainy, niedopuszczenia do prób siłowej odpowiedzi na ich uzasadnione żądania dotyczące ochrony praw w dziedzinie języka, kultury, życia społeczno-gospodarczego - powiadomiło rosyjskie MSZ.

W niedzielę szef ukraińskiego MSW oskarżył Władimira Putina o wzniecanie separatystycznego chaosu na wschodzie Ukrainy. Prorosyjscy demonstranci, którzy zajęli siedziby Służby Bezpieczeństwa w Ługańsku i Doniecku oraz Administracje Obwodowe w tym ostatnim mieście i Charkowie twierdzą, że może dojść do szturmu oddziałów specjalnych.

Sytuacja na Ukrainie [relacja]

Aktywiści w Doniecku, powołując się na rosyjskie media, mówią, że w mieście są już oddziały specjalne z Kijowa. Ma to być odpowiedź na pasywne zachowanie miejscowych organów ścigania, które czasem wydają się sprzyjać separatystom.
Po południu w Doniecku sto osób, czyli część tej grupy, która zajęła Administrację Obwodową, ogłosiło powstanie Niepodległej Republiki Donieckiej w składzie Rosji. Ten fakt ma być jeszcze potwierdzony w „referendum”, które ma się odbyć przed 11 maja. Jeżeli władze w Kijowie nie uznają samozwańców, ci grożą, że wezwą na pomoc wojska rosyjskie. Podobną decyzję uchwaliła grupa osób, która zebrała się przed Administracją Obwodową w Charkowie. Powołano tam Charkowską Republikę Ludową.
Sytuację udało się uspokoić w obwodzie dniepropietrowskim, gdzie też istniało ryzyko wybuchu prorosyjskich manifestacji. Tam separatystów zaproszono na rozmowy, wydzielono im gabinet w siedzibie Administracji Obwodowej, będą oni mogli też zwiedzić jednostki wojskowe, aby się przekonać, że nie odbywają się tam ćwiczenia skrajnej prawicy. W zamian prorosyjscy aktywiści rezygnują z agresywnych metod.

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

IAR/PAP/asop