Logo Polskiego Radia
PAP
Agnieszka Kamińska 09.04.2014

Merkel o Ukrainie: nie widać dobrej woli Rosji

Kanclerz Niemiec Angela Merkel zarzuciła władzom Rosji w Bundestagu brak chęci współpracy z Zachodem przy próbach rozwiązania kryzysu na Ukrainie.
Angela MerkelAngela MerkelPAP/EPA/TIM BRAKEMEIER

Protesty na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Kalendarium zdarzeń na Ukrainie >>>

Kryzys na wschodzie Ukrainy. Szef MSW: uspokoimy sytuację w ciągu 48 godzin [relacja] >>>

Merkel zaznaczyła, że Ukraina powinna sama zdecydować o swojej przyszłości. - Sytuacja na Ukrainie jest nadal trudna. Niestety, w wielu miejscach nie można dostrzec wkładu Rosji w odprężenie sytuacji - powiedziała Merkel podczas debaty w parlamencie nad projektem budżetu na rok 2014.
Szefowa niemieckiego rządu zapewniła, że Berlin będzie nadal zabiegał o kontynuowanie rozmów z Rosją. - Mówimy jednak jasno i zdecydowanie: Ukraina ma prawo do własnej drogi rozwoju; Ukraina musi sama zdecydować o swoim losie - powiedziała kanclerz, dodając, że Niemcy "będą wspierać Ukrainę". Aneksję Krymu przez Rosją uznała za akt nielegalny i sprzeczny z prawem międzynarodowym.
Merkel wezwała rosyjskie władze do podjęcia bezpośredniego dialogu z Ukrainą. - Bardzo ważną sprawą jest rozpoczęcie rozmów międzynarodowych z udziałem Ukrainy - powiedziała.
Niemiecka kanclerz apelowała też do Rosji, by nie ograniczała się tylko do realizowania własnych interesów. - Nikt, kto chce dziś odnosić sukcesy, nie może stawiać na pierwszym planie swoich własnych interesów. W ten sposób blokuje swoją przyszłość. Polityka wyważania interesów jest modelem przyszłości - mówiła Merkel.

Steinmeier: Putin otworzył puszkę Pandory
Minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier ostrzegł, że kryzys na Ukrainie naraża na szwank budowaną przez dziesięciolecia europejską architekturę bezpieczeństwa. Oświadczył, że jej elementami była "Ostpolitik" - polityka wschodnia kanclerza Willy'ego Brandta wobec Polski, ZSRR, Czechosłowacji i NRD, a także Konferencja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. - Pokojowe rewolucje zmiotły dawny porządek, lecz nowy jeszcze nie powstał - powiedział polityk SPD.
Przypominając o trójstronnej misji w lutym na Ukrainie, Steinmeier podkreślił, że Niemcy, Polska i Francja kierują się rozsądkiem, podczas gdy niektóre państwa działają "bez głowy". Aneksję Krymu przez Putina nazwał "otwarciem puszki Pandory". Steinmeier wyraził nadzieję, że Rosji także nie zależy na tym, by Ukraina jako państwo rozpadła się. - Moje credo na teraz brzmi: musimy doprowadzić do bezpośrednich rozmów Rosji z Ukrainą, z udziałem USA i UE - powiedział szef MSZ.

PAP/agkm

''