Logo Polskiego Radia
PAP
Izabela Zabłocka 13.04.2014

Tusk: polityka europejska Putina i Kaczyńskiego jest podobna

Według premiera, koncepcje prezesa PiS w efekcie oznaczają praktyczną samotność Polski w chwilach kryzysu.
Donald Tusk przekonuje, że wybory do Parlamentu Europejskiego maja kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa PolskiDonald Tusk przekonuje, że wybory do Parlamentu Europejskiego maja kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa Polski PAP/Adam Warżawa
Posłuchaj
  • "Jarosław Kaczyński jest zagrożeniem dla europejskiej solidarności" - to odpowiedź premiera Donalda Tuska na zarzuty lidera PiS. Kaczyński powiedział w sobotę, że rządy koalicyjne PO i PSL nie słuchają rolników i nie dbają o polską wieś/IAR
  • Donald Tusk przyznał, że czas na kolejny etap unijnych sankcji przeciwko Rosji/IAR
Czytaj także

Premier Donald Tusk powiedział w niedzielę w rozmowie z Radiem ZET,  że wybory do PE dotyczą samego sedna geopolityki i bezpieczeństwa Polski. Jego zdaniem, jeśli eurosceptycy, w tym PiS, wezmą górę, to nawet nie zauważymy, kiedy kraje UE będą sobie egoistycznie układały relacje z Rosją.
-  To są wybory na temat tego, czy Europa wobec Rosji i jej agresywnych zachowań na Ukrainie będzie solidarna i działała jak jednolita organizacja, czy rozsypie się jako instytucja - a to jest widoczne gołym okiem, że takie zagrożenie istnieje - i pozostaną na placu boju tylko egoistycznie nastawione państwa narodowe. To ryzyko jest naprawdę serio - przestrzegał premier. Dodał, że od tego, kto będzie dysponował większością w PE, zależy bezpieczeństwo Polski.
Premier ocenił, że polityka europejska w wykonaniu prezydenta Rosji Władimira Putina i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego jest bardzo podobna. - To przekonanie takich polityków jak Jarosław Kaczyński, że UE jest za bardzo zintegrowana, że państwa narodowe, w tym Polska, powinny się wyzwolić się z tego gorsetu, jaki nakłada UE na suwerenności narodowe, to jest pogląd, który idealnie pasuje dzisiaj Putinowi - ocenił Tusk. Jego zdaniem prezydent Rosji zmierza bowiem do przywrócenia rangi bilateralnym relacjom, ponieważ wtedy każde z państw europejskich wobec Rosji będzie dużo słabsze .
- Prawdziwa dyskusja dzisiaj polega na tym, czy działamy wewnątrz UE na rzecz dalszej integracji po to, żeby powstrzymywać egoizmy narodowe, czy też działamy z innymi partnerami, a takich Kaczyński ma w Europie, na rzecz dezintegracji UE, tzn. takiego luźnego zgromadzenia państw bardzo dumnie strzegących swojej pełnej niezależności - mówił premier.
- To pięknie brzmi, kiedy to mówi Jarosław Kaczyński, tylko to w konsekwencji oznacza coś, co przeżywaliśmy już wielokrotnie w historii - praktyczną samotność w chwilach kryzysu - podkreślił Tusk.

"Nie ma zgody na aneksję Krymu"

Pytany o międzynarodowe reakcje na zajęcie półwyspu przez Rosję, premier powiedział, że nie ma mowy, żeby przyjąć za fakt dokonany i akceptowany oderwanie Krymu od Ukrainy . Przyznał jednak, że na świecie jest relatywnie niewiele woli, by mocno wesprzeć Ukrainę w tej sprawie. W rozmowach z przywódcami innych krajów - mówił Tusk - przeważa intencja, by kwestię Krymu na razie włożyć w nawias i raczej skupić się na powstrzymaniu Rosji przed dalszą agresją.
- Nie ma zgody na aneksję Krymu, nikt nie uznaje referendum na Krymie, ale też z drugiej strony, nikt nie zamierza iść na ostry, gorący konflikt z Rosją z powodu Krymu. To widzimy bardzo wyraźnie - powiedział Tusk.

Premier skomentował też ostatnie wydarzenia we wschodniej części Ukrainy, gdzie separatyści zajmują rządowe budynki.  - Nikt nie powinien namawiać Ukrainy do podjęcia radykalnych zachowań, jednak przychodzi taki moment, w którym państwo ukraińskie musi pokazać, że nie akceptuje tego co dzieje się na wschodzie kraju - powiedział premier i dodał - wszyscy wiemy, kto powoduje napięcie na Ukrainie.

TVN24/x-news

Czas na kolejne sankcje

Donald Tusk przyznał, że nadeszła pora na nowy etap unijnych restrykcji  przeciwko Rosji za destabilizowanie sytuacji na Ukrainie.  - To jak my się zachowujemy, będzie w przyszłości także decydowało, o tym czym jest Unia Europejska w chwilach kryzysu - dodał.

Premier przestrzegł, że zaniechanie tych działań może nie tylko rozzuchwalić Rosję ale i pokazać nam samym, że nie jesteśmy w stanie reagować wspólnie w kryzysowym momencie.

PAP/iz

Zobacz galerię dzień na zdjęciach>>>