Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Beata Krowicka 15.04.2014

Pogróżki wobec Kasi Tusk. "Córka jest dyskretnie obserwowana przez BOR"

Premier Donald Tusk przyznał, że jego córka Katarzyna jest dyskretnie obserwowana przez funkcjonariusza Biura Ochrony Rządu ze względu na groźby kierowane pod jej adresem.
Premier Donald TuskPremier Donald TuskPAP/Jakub Kamiński
Posłuchaj
  • Premier Donald Tusk o pogróżkach wobec córki (IAR)
  • Premier Donald Tusk: córka nie korzysta z ochrony (IAR)
Czytaj także

Na wtorkowej konferencji prasowej Tusk pytany był o doniesienia "Faktu", według którego córka premiera ma ochronę BOR.
Tusk podkreślił, że niektórzy członkowie jego rodziny są czasami "dyskretnie obserwowani" przez funkcjonariuszy. - Ostatnio częściej moja córka - przyznał.
Premier zapewnił, że Kasia Tusk na stałe nie korzysta z ochrony funkcjonariuszy BOR: z ich pomocy, ani z pojazdów Biura. - Żaden funkcjonariusz ochrony nie jeździ z moją córką. Jest czasami dyskretnie obserwowana, ze względu na zagrożenia - podkreślił.
Szef rządu zacytował trzy wiadomości sms, dotyczące jego córki, które mogą zostać uznane za groźby. - Żona wybrała trzy najbardziej cenzuralne - zastrzegł.

TVN24/x-news

"Twoje bękarty zdechną, a ty zostaniesz zabita, (...) rozszarpana na strzępy z całą rodziną. Jesteście parszywym pomiotem smoleńskiego mordercy" - cytował premier.
"Przekaż ryżemu kundlowi, że zostanie zabity za mord smoleński. Ty, bezrobotna dziwko, też zostaniesz zabita i cała wasza rodzina, bo ścierwo ryżego kundla musi być wytępione do pięciu pokoleń" - przytoczył Tusk treść innej wiadomości.
"Chciałem spytać, czy już wiesz, gdzie będziesz próbowała się ukryć i uciec, bo chyba świadoma jesteś, że jak kundlowi zdejmiemy ochronę, to i z was nikt nie przeżyje" - cytował premier.
Według niego, jest to "jedna z kilkuset w ostatnich dwóch miesiącach gróźb, które są kierowane pod adresem jego córki". - Ja odbieram znacznie więcej takich gróźb czy takich miłych komunikatów pod swoim adresem, także moja żona i mój syn - dodał.
- Bardziej drastyczne, dotyczące tego co zrobią z wnukami, też czasami otrzymujemy - zaznaczył szef rządu.
Tusk wyjaśnił, że część z tych materiałów uznawana jest przez policję i Biuro Ochrony Rządu za "obarczone pewną dozą prawdopodobieństwa". I "wtedy ochrona jest wzmocniona". - Fakt, że córka jest w dyskretny sposób ochraniana, nie jest jej wyborem ani życzeniem - zastrzegł.

PAP, IAR, bk