Logo Polskiego Radia
PAP
Izabela Zabłocka 07.06.2014

Niemcy: Rosja nie jest obecnie partnerem, ale...

- Niemcy bardzo poważnie traktują obawy krajów w Europie Środkowo-Wschodniej - zapewniła minister obrony Niemiec Ursula von der Leyen. Podkreśliła, że Władimir Putin swoją polityką wobec Ukrainy "całkowicie zniszczył zaufanie". Jest jednak sceptyczna, co do rozmieszczenia sił NATO na wschodnich rubieżach.

W wywiadzie dla najnowszego wydania tygodnika "Der Spiegel", minister obrony mówiąc od polityce Moskwy zwróciła uwagę, że "partnerzy dotrzymują zawartych porozumień". Zastrzegła jednak, że "nie wolno dopuścić do tego, by Rosja stała się przeciwnikiem".
Zdaniem von der Leyen,  NATO musi zapewnić bezpieczeństwo krajom naszego regionu. - Niemcy wiedzą przecież sami, co to znaczy mieszkać przy granicy z Układem Warszawskim. Sojusznicy zapewniali nam bezpieczeństwo, co pozwoliło na powstanie prosperujących Niemiec Zachodnich. Nie zapomnieliśmy tego - powiedziała minister.
Zastrzegła też, że w zglobalizowanym świecie nie da się rozwiązać wielu kryzysów bez Kremla. - Musimy uczynić wszystko, by skłonić Rosję do powrotu na drogę dialogu - powiedziała.
Von der Leyen oceniła sceptycznie możliwość rozlokowania na stałe jednostek bojowych NATO na wschodnich rubieżach Sojuszu - w Polsce i krajach bałtyckich. - Z punktu widzenia Polaków i krajów bałtyckich jest ważne, by NATO było zdolne do szybkiego reagowania. Dziś można to zagwarantować bez stacjonujących na stałe oddziałów - wyjaśniła niemiecka minister obrony.
Na pytanie, czy Sojusz byłby w stanie obronić kraje bałtyckie środkami konwencjonalnymi, von der Leyen odpowiedziała twierdząco. - NATO jest najsilniejszym sojuszem wojskowym na świecie. Prezydent Putin wie, że NATO jednomyślnie popiera swoich wschodnich członków. Dlatego nie naruszy suwerenności i integralności tych krajów" - zaznaczyła.
Jako przykład zaangażowania Niemiec minister wymieniła plany wzmocnienia Wielonarodowego Korpusu Północny-Wschód, którego dowództwo znajduje się w Szczecinie. Jego trzon stanowią żołnierze niemieccy, polscy i duńscy. Zdaniem von der Leyen ten najbardziej na wschód wysunięty związek taktyczny Sojuszu Północnoatlantyckiego jest przykładem "nowoczesnej filozofii NATO".
- Oddziały (tworzące Korpus) stacjonują w różnych krajach Europy, wspólnie ćwiczą, a w sytuacji zagrożenia są zdolne do wspólnych operacji - wyjaśniła minister. - Stacjonowanie wielkich zgrupowań w jednym miejscu nie jest potrzebne. To przestarzała koncepcja z czasów zimnej wojny - powiedziała von der Leyen tygodnikowi "Der Spiegel".

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

PAP/iz

''