Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Beata Krowicka 17.06.2014

Prezydent: trzeba umocnić standardy życia politycznego

Zdaniem prezydenta Bronisława Komorowskiego dzisiejsza zmiana w rządzie odbywa się w niedobrym klimacie stworzonym przez publikacje dotyczące taśm.
Prezydent Bronisław KomorowskiPrezydent Bronisław Komorowski Kancelaria Prezydenta/Eliza Radzikowska-Białobrzewska

Dotychczasowa wiceminister kultury Małgorzata Omilanowska zastąpiła na stanowisku szefa resortu Bogdana Zdrojewskiego, który zdobył mandat do europarlamentu.
- Dzisiejsza zmiana odbywa się w klimacie nienajlepszym, niedobrym, stworzonym przez publikacje dotyczące taśm - powiedział Komorowski nawiązując do ujawnionych przez "Wprost" nagrań rozmów m.in. szefa MSW i prezesa NBP.

TVN24/x-news

- Tak jak każda zmiana w rządzie, tak każda nowa sytuacja w kontekście umacniania państwa polskiego i jego standardów jest kolejnym wyzwaniem - mówił prezydent. - Cały klimat stworzony publikacjami powinniśmy potraktować jako zadanie, związane z umacnianiem i podnoszeniem coraz wyżej standardów życia politycznego w każdym jego wyrazie".

AFERA TAŚMOWA W POLSKIM RZĄDZIE - czytaj więcej >>>

Podczas tej samej ceremonii o kulturze mówił także premier Donald Tusk.

- Życzylibyśmy sobie więcej kultury w administracji publicznej - powiedział, nawiązując m.in. do ujawnionych nagrań z rozmów m.in. szefa MSW i prezesa NBP.
Tusk przyznał, że "dzisiejsza zmiana w rządzie ma wymiar symboliczny". - Kwestia standardów i kultury politycznej, to jest bardzo trudny i pełen wyzwań kontekst dla rządu, dla wszystkich zaangażowanych w życie publiczne - podkreślił szef rządu.
- Deficyt kultury w życiu publicznym objawił się w ostatnich dniach ze szczególną wyrazistością - ocenił Tusk. - Więcej kultury w administracji publicznej, to jest coś czego byśmy sobie życzyli - dodał, odnosząc się do opublikowanych przez "Wprost" nagrań rozmowy m.in. szefów MSW i NBP.
Tuż przed mianowaniem nowej minister kultury, prezydent spotkał się z prezesem NBP Markiem Belką i z Donaldem Tuskiem ws. afery taśmowej.

Afera, która zatopi rząd?

W poniedziałkowym wydaniu tygodnik "Wprost" ujawnia szczegóły nagrań, o których na swojej stronie internetowej poinformował w sobotę.

Pierwsze nagranie pochodzi ze spotkania z lipca 2013 roku. Miały w nim uczestniczyć trzy osoby: minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz, prezes Narodowego Banku Polskiego Marek Belka oraz jego najbliższy współpracownik i były minister Sławomir Cytrycki.

Wprost.pl/x-news

Na taśmie słychać, jak szef MSW rozmawia z Markiem Belką i byłym ministrem Sławomirem Cytryckim o hipotetycznym wsparciu przez NBP budżetu państwa kilka miesięcy przed wyborami, które może wygrać PiS. Belka w zamian za wsparcie stawia warunek dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz nowelizacji ustawy o banku centralnym. Wielokrotnie w rozmowie tej padają niecenzuralne sformułowania w stosunku do innych osób i instytucji.

Według "Wprost" podobnych taśm jest więcej - nagrane miało zostać spotkanie wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem, szefa Najwyższej Izby Kontroli Krzysztofa Kwiatkowskiego z biznesmenem Janem Kulczykiem, a także Kulczyka z sekretarzem generalnym PO Pawłem Grasiem. Nagrane miało zostać również spotkanie związanego z Platformą biznesmena Piotra Wawrzynowicza z wiceministrem skarbu Rafałem Baniakiem.

Nie wiadomo, kto jest autorem nagrań i dlaczego chce skompromitować polityków. Pojawia się na ten temat natomiast wiele spekulacji.

Premier: problemem jest tylko język

Donald Tusk powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej, iż "podziela opinię prokuratora generalnego, że rozmowa szefa MSW z prezesem NBP Markiem Belką nie wskazuje na popełnienie przestępstwa". Zdecydował też, że Bartłomiej Sienkiewicz zostaje w rządzie.

TVN24/x-news

Szef rządu zaznaczył, że nie wysyłał ministra spraw wewnętrznych na rozmowy, a ujawnione przez "Wprost" spotkanie z Markiem Belką odbyło się z inicjatywy szefa NBP. Donald Tusk mówił, że bulwersujący jest jedynie język. Jego zdaniem, obaj uczestnicy dyskusji chcieli ustalić, jak pomóc państwu, by zapobiec negatywnym działaniom finansowym.

Według premiera, tematem spotkania miała być kwestia Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych i Mennicy Polskiej. To Marek Belka miał mówić, że Mennica w prywatnych rękach zbyt drogo bije monety i NBP może być przez to zmuszony do robienia tego za granicą.

PAP, IAR, bk