Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 19.06.2014

Premier nie wyklucza przyspieszonych wyborów. "Nie podam się do dymisji"

Premier apelował o jak najszybszą publikację taśm. W sprawie szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza podejmie decyzję na początku tygodnia. Resort sprawiedliwości oceni akcję w siedzibie "Wprost".
Premier Donald TuskPremier Donald TuskPAP/Radek Pietruszka

AFERA TAŚMOWA W POLSKIM RZĄDZIE - czytaj więcej >>>

Premier Donald Tusk wystąpił w czwartek rano o godzinie ósmej na konferencji prasowej, komentował akcję prokuratury i ABW w siedzibie redakcji ”Wprost”.

Szef rządu powiedział, że gdy zaczęła się operacja ABW i prokuratury kontaktował się telefonicznie z Prokuratorem Generalnym, szefem ABW i ministrem sprawiedliwości. - Zadałem im pytanie, czy działanie wobec redakcji ”Wprost” jest absolutną koniecznością i kto podejmuje takie decyzje – mówił premier. Jak mówił szef rządu, prokurator generalny zapewniał go, że działania śledczych są uzasadnione. Premier mówił też, że zadał pytanie szefowi ABW, jak wygląda podległość agencji w takich przypadkach, czy na przykład nie może wpłynąć na jej działania jakaś inna racja i okazało się, że zgodnie z procedurami wykonuje ona polecenia prokuratury.

(Premier: kontaktowałem się z Prokuratorem Generalnym szefem ABW i z ministrem sprawiedliwości; źr. TVN24/x-news)

- Poprosiłem o ocenę tych zdarzeń ministra sprawiedliwości – podkreślił szef rządu. Zakłada także, że redakcja ”Wprost” będzie składała zażalenie.

Późnym wieczorem funkcjonariusze weszli do redakcji i usiłowali uzyskać nagrania z podsłuchami polityków, które obecnie publikuje ten tygodnik. Redaktor naczelny ”Wprost” mówi, że użyto wobec niego siły, chciano mu zabrać komputer. Na miejsce zdarzeń przyjechało bardzo  wielu dziennikarzy z różnych redakcji. Śledczy i agenci ABW ostatecznie odstąpili.

”Wcześniejsze wybory niewykluczone”

Środowe zdarzenia są dla mnie wyjątkowo przykre i kosztowne – powiedział szef rządu. Premier ocenił, że cenę za te działania prokuratury zapłaci on i rząd. Według niego, mogłyby się odbyć przyspieszone wybory, jeśli nie uda się odblokować wewnętrznej blokady politycznej” i ”jeśli kryzys zaufania będzie zbyt głęboki”.

Premier powiedział, że działania prokuratury nie mogą być uzgadnianie z władzą wykonawczą. - Działania instytucji państwowych także prokuratury, powinny (jednak ) brać także pod uwagę jedno z najważniejszych dóbr, jakim jest wolność prasy (…).Z mojego punktu widzenia chciałbym za wszelką cenę uniknąć działań aparatu państwowego i instytucji ode mnie niezależnych, które godzą w wolność słowa – zaznaczył.

Na
Na pierwszym planie walizka, którą pozostawili w redakcji "Wprost". Walizkę na konferencję premiera przynieśli dziennikarze TV Republika. Fot. PAP/Radek Pietruszka

Premier apeluje o szybką publikację taśm

Szef rządu mówił, że w interesie polskiego rządu jest jak najszybsze i pełne ujawnienie wszystkich materiałów, które zostały sporządzone przez  nielegalne podsłuchiwanie polityków. - Z punktu widzenia państwa polskiego takie materiały mogą być niebezpieczne - przede wszystkim wtedy, kiedy nie są ujawnione – mówił Tusk. Jak wyjaśnił, mogłoby dochodzić do szantażowania urzędników państwowych, przy użyciu materiałów, które nie są jawne. Zaznaczył, że nie ma powodów sądzić, że prokuratura chciała zablokować publikację materiałów.

Dodał, że organy państwowe starają się z kolei ustalić, kto zakładał nielegalne podsłuchy i  podsłuchiwał urzędników państwowych.

(Monika Olejnik pyta premiera o ministra Sienkiewicza; źr. TVN24/x-news)


Premier nie poda się do dymisji

Premier podkreślił, że nie poda się do dymisji, gdyż nie będzie realizował scenariusza zakładanego przez ludzi, którzy zakładają nielegalne podsłuchy.

- Nie będę podawał się do dymisji w związku z działaniami, o których wszyscy wiemy, że miały charakter przestępczy, i być może intencją nielegalnych przestępczych podsłuchów i nagrań było napisanie scenariusza politycznego, którego efektem jest takie zamieszanie, czy też destabilizacja - być może nawet dymisja czy upadek rządu - powiedział. - Wolałbym, abyśmy skutecznie wspólnie wyjaśnili wszystkie okoliczności tej sprawy i niewykluczone, że wtedy jedynym i najlepszym rozwiązaniem będzie ocena prawdziwego suwerena, jakim są wyborcy - podkreślił.
Zaznaczył, że jeśli ktokolwiek w Polsce byłby zainteresowany tym, że o trwaniu polskiego rządu czy trwaniu polskiego parlamentu decydują ludzie, którzy zakładają nielegalne podsłuchy, to on się na to nigdy nie zgodzi.

PolskieRadio.pl/PAP/agkm

(Premier nie poda się do dymisji, źr. TVN24/x-news)

(ABW opuściła redakcję "Wprost". TVP/x-news)

(Sylwester Latkowski: użyto wobec mnie siły fizycznej; TVP/x-news)