Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Izabela Zabłocka 26.06.2014

ABW nie dopatrzyła się swoich nieprawidłowych działań we "Wprost"

Funkcjonariusze Agencji działali zgodnie z prawem i nie przekroczyli uprawnień w redakcji tygodnika podczas próby uzyskania przez prokuraturę nośników z nagraniami uzyskanymi z nielegalnych podsłuchów - takie są ustalenia wewnętrznej kontroli ABW.
Renata Mazur z prokuratury zapewnia, że w czasie akcji we Wprost nie był naruszenia prawa. potwierdza to także wewnętrzne postępowanie ABW.Renata Mazur z prokuratury zapewnia, że w czasie akcji we "Wprost" nie był naruszenia prawa. potwierdza to także wewnętrzne postępowanie ABW. PAP/Bartłomiej Zborowski
Posłuchaj
  • Akcja w siedzibie ABW i prokuratorów w siedzibie "Wprost" była zgodna z prawem - zapewnia prokurator Renata Mazur. W siedzibie Prokuratury Okręgowej Warszawa - Praga zaprezentowane zostały nagrane fragmenty akcji, podczas której prokuratorzy próbowali przejąć nośniki z podsłuchanymi rozmowami polityków/IAR
Czytaj także

Sprawdzenie zarządził szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Dariusz Łuczak po tym, jak pojawiły się zarzuty, o nieprawidłowościach.

- Postępowanie wykazało, że funkcjonariusze działali zgodnie z prawem i nie przekroczyli swoich uprawnień. Ustalono także, że byli przygotowani do właściwego, zgodnego z prawem, zabezpieczenia przedmiotów oraz wykonania kopii binarnych - poinformował rzecznik ABW Maciej Karczyński.

Dodał, że wszelkie działania ABW były podyktowane poleceniami prokuratury. Nie ma wątpliwości co do ich prawidłowego wykonania oraz zachowania funkcjonariuszy zgodnego z prawem i zasadami bezpieczeństwa - zaznaczył.

Wewnętrzna komisja kontrolowała działania ABW, do których doszło w środę 18 czerwca w redakcji "Wprost". Funkcjonariusze Agencji na zlecenie prokuratury próbowali odebrać nośniki nagrań z nielegalnych podsłuchów, które opisał tygodnik. Redakcja odmówiła dobrowolnego przekazania nośników. Prokurator zarządził przeszukanie redakcji. Po próbie fizycznego odebrania laptopa redaktorowi naczelnemu "Wprost" Sylwestrowi Latkowskiemu i szamotaninie odstąpiono od tych działań.

Latkowski zapowiedział, że redakcja przekaże prokuratorom nośnik z nagraniem, gdy tylko upewni się, że nie naraża to źródła informacji. Redakcja przekazała je po kilku dniach. Później udostępniła kolejne uzyskane nagrania.

Prokurator generalny Andrzej Seremet oceniał, że działania prokuratury i ABW w redakcji "Wprost" miały podstawy prawne, a ich celem było zdobycie dowodu przestępstwa, a nie pognębienia prasy i zamknięcia jej ust. Działania prokuratury krytycznie natomiast ocenił resort sprawiedliwości. Według MS akcję prowadzono "mało profesjonalnie i nieroztropnie", a działania mogły budzić uzasadnioną obawę naruszenia tajemnicy dziennikarskiej. "Wprost" złożył zażalenie na działania prokuratury.

W czwartek Warszawska Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga zaprezentowała fragmenty nagrań z akcji prokuratury i ABW w redakcji "Wprost". - Chciałabym państwu pokazać, jak naprawdę te czynności wyglądały, jak ze strony prokuratora było staranie o to, żeby nie zakłócić pracy redakcji; aby w sposób spokojny, stonowany, delikatny i jak najbardziej ograniczający zamieszanie przeprowadzić czynność - powiedziała rzeczniczka tej prokuratury Renata Mazur.

TVN24/x-news

Na nagraniu widać, jak agenci ABW, na polecenie prokuratora obecnego na miejscu, próbują siłą zabrać redaktorowi naczelnemu "Wprost" zabrać laptop. Akcja zostaje przerwana w momencie wyłamania drzwi do pokoju i wejścia do niego przedstawicieli mediów oraz posła Przemysława Wiplera.

Rząd na podsłuchu. Serwis specjalny portalu Polskiego Radia >>>

IAR/PAP/iz