Logo Polskiego Radia
PAP
Artur Jaryczewski 21.07.2014

Mocne słowa prezydenta Komorowskiego: doszło do aktu agresji Rosji na Ukrainę

Sytuacja za naszą wschodnią granicą coraz bardziej napięta. Bronisław Komorowski ostro krytykuje rosyjskie władze.
Prezydent Komorowski zestrzelenie malezyjskiego samolotu nazwał haniebnym aktemPrezydent Komorowski zestrzelenie malezyjskiego samolotu nazwał "haniebnym aktem"PAP/Tomasz Gzell

Prezydent spotkał się w poniedziałek z polskimi dyplomatami, którzy przyjechali do Warszawy na coroczną naradę ambasadorów. Mówił o konflikcie ukraińsko-rosyjskim oraz o sytuacji w innych regionach świata. - Na naszych oczach doszło do zjawiska, które musi kształtować naszą opinię o stanie bezpieczeństwa świata, regionu, Europy i Polski - agresji Rosji przeciwko Ukrainie, co potwierdzają łatwe przemiany "zielonych ludzików" w żołnierzy armii rosyjskiej, jak i fakt aneksji liczącej się części terytorium Ukrainy, a także organizowanie ruchów separatystycznych, czego jednym z przejawów jest przeżywana przez cały świat, także przez Polskę, tragedia zestrzelonego malezyjskiego samolotu - zaznaczył Bronisław Komorowski.

Kryzys ukraiński: serwis specjalny >>>

Mówiąc o katastrofie samolotu prezydent ocenił, że wyjaśnienie wszystkich przyczyn i okoliczności tego "niesłychanego, haniebnego aktu, który coraz częściej nazywa się aktem terroru" zajmie prawdopodobnie dużo czasu. - Pewnie długo będą mieliły młyny polityczne i prawne, ale już dzisiaj po reakcjach i po wielu ujawnianych okolicznościach łatwo jest wskazać i napiętnować tego, który ponosi odpowiedzialność za ten niebywały dramat - podkreślił.

Zestrzelenie malezyjskiego samolotu: serwis specjalny  >>>

Komorowski odniósł się też do wydarzeń w innych regionach świata. Mówił m.in. o rosnącej fali przemocy w krajach Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu. Jego zdaniem, sytuacja w Iraku "wymknęła się spod kontroli", a Syria "przeżywa jeden z najtragiczniejszych momentów w swojej historii".

Źródło: TVN24/x-news

- To wszystko są wyzwania także dla Polski, polskiej polityki i polskiej dyplomacji. Polska musi odnaleźć się w świecie, który coraz bardziej się komplikuje i coraz częściej jest narażony na konflikty - już nie na antypodach w stosunku do położenia Polski, ale już w rejonach stosunkowo bliskich - zaznaczył.

Jak mówił, w dzisiejszym świecie "chęć zachowania pokoju przestała być aksjomatem polityki międzynarodowej". - Trudno sobie wyobrazić, że z taką samą pewnością, jak jeszcze parę lat temu można mówić, iż cały cywilizowany świat konsekwentnie zmierza do pokoju i w zasadzie nie zakłada rozwiązań przez wywoływane konflikty - ocenił prezydent. - Ten czas mamy niestety za sobą - dodał.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

PAP/aj