Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 29.07.2014

John Kerry: Stany Zjednoczone przygotowują nowe sankcje przeciwko Rosji

- Jesteśmy w trakcie procesu wypracowywania nowych sankcji - powiedział sekretarz stanu USA w rozmowie z szefem ukraińskiej dyplomacji Pawłem Klimkinem.
Szef ukraińskiej dyplomacji Pawło Klimkin (lewa) i sekretarz stanu USA John KerrySzef ukraińskiej dyplomacji Pawło Klimkin (lewa) i sekretarz stanu USA John KerryPAP/EPA/JIM LO SCALZO

Po spotkaniu szef amerykańskiej dyplomacji oświadczył, że Stany Zjednoczone nie mają nawet skrawka dowodu na to, że Rosja chce zakończyć rozlew krwi na Ukrainie. - Rosjanie kontynuują dostarczanie uzbrojenia, pieniędzy i żołnierzy przez granicę. Widzimy to. Mamy na to jednoznaczne dowody - stwierdził Kerry. Wyraził przekonanie, że separatyści kontynuują walkę tylko dlatego, że są wspierani przez Moskwę.

Amerykański sekretarz stanu podkreślił, że kolejne kroki Zachodu będą zależeć od postawy prezydenta Rosji Władimira Putina. - My oraz nasi europejscy partnerzy nałożymy dalej idące sankcje na kluczowe sektory rosyjskiej gospodarki jeśli uznamy, że musimy to zrobić - zaznaczył. Wyraził nadzieję, że dodatkowe sankcje nie będą konieczne.
Zapytany, czy oznacza to, że USA dają Putinowi kolejną szansę, by uniknąć sankcji, Kerry wyjaśnił, że chodzi o szerszą perspektywę.
x-news.pl, CNN
Rzecznik Białego Domu Josh Earnest, uściślił, że informacja o nowych amerykańskich sankcjach może być ogłoszona jeszcze we wtorek. - Daliśmy już wcześniej jasno do zrozumienia, że takie dodatkowe sankcje zostaną wprowadzone. Myślę, że już niedługo o tym poinformujemy, być może dziś - oznajmił.
USA wyasygnują 7 mln dolarów na natychmiastową pomoc dla Ukrainy. Suma ta ma być przeznaczona przede wszystkim na odbudowę terenów na wschodzie kraju, dopiero co odbitych przez ukraińskie wojsko z rąk separatystów. Administracja USA wystąpi do Kongresu o zgodę na dodatkowe środki na wsparcie ukraińskiego biznesu i gospodarki.
UE już zdecydowała: będą sankcje sektorowe
We wtorek po południu unijne źródła dyplomatyczne poinformowały, że ambasadorowie państw UE wstępnie uzgodnili sankcje sektorowe wobec Rosji. Uzgodnienia te muszą zostać jeszcze formalnie zatwierdzone przez rządy.
Sankcje obejmą: odcięcie głównych banków rosyjskich z większościowym udziałem państwa od nowego finansowania na rynku UE, embargo na broń, zakaz eksportu niektórych przedmiotów podwójnego zastosowania dla rosyjskiego sektora obronnego i ograniczenie eksportu zaawansowanych technologii i sprzętu potrzebnego do eksploatacji złóż ropy naftowej.

Zobacz serwis specjalny: KRYZYS UKRAIŃSKI>>>
W piątek Komisja Europejska przyjęła projekty rozporządzeń dotyczące wprowadzenia tego rodzaju sankcji. Szef KE Jose Manuel Barroso ocenił, że zaproponowane restrykcje są "zrównoważone i dobrze ukierunkowane, a także na tyle elastyczne, by dostosować naszą reakcję do sytuacji na miejscu". - Te działania nie są celem samym w sobie, ale zmierzają do osiągnięcia wynegocjowanego i politycznego rozwiązania kryzysu na Ukrainie, co jest priorytetem dla UE - oświadczył Barroso.
Pakiet, przygotowany przez Komisję Europejską, zapewnia równowagę - głównie między Niemcami, Francją i Wielką Brytanią - jeśli chodzi o koszty wprowadzenia restrykcji. Niemcy mogą ponieść koszty głównie wskutek ograniczeń sprzedaży technologii w sektorze energii, Wielka Brytania - wskutek ograniczeń przepływu kapitału, a Francja - w konsekwencji embarga na broń, które ma objąć jednak tylko nowo zawierane transakcje. Francuzi nadal będą mogli dostarczyć Rosji zamówione okręty desantowe Mistral.
Sankcje będą musiały zostać jeszcze zatwierdzone przez rządy państw UE, co zapewne stanie się w drodze tzw. procedury pisemnej. W piątek szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy zaapelował do przywódców unijnych, by upoważnili swych ambasadorów przy Unii do wyrażenia zgody na sankcje, aby nie było potrzeby zwoływania dodatkowego szczytu UE.
"Czarna lista" będzie dłuższa
W poniedziałek wieczorem poinformowano, że kraje UE wstępnie porozumiały się w sprawie rozszerzenia listy objętych sankcjami wizowymi i finansowymi w związku z kryzysem na Ukrainie o kolejne osoby, w tym ludzi z bliskiego otoczenia prezydenta Rosji Władimira Putina.
Polskie Radio dowiedziało się nieoficjalnie, że dyplomaci zaproponowali, by na listę wpisać ośmiu rosyjskich oligarchów, którzy wspierają finansowo władze na Kremlu i poparły aneksję Krymu. Padła też propozycja, by sankcjami objąć trzy rosyjskie firmy, które odniosły konkretne korzyści na destabilizacji sytuacji na Ukrainie. Dokument ma zostać opublikowany we wtorek lub środę.

18 lipca Unia Europejska rozszerzyła podstawę prawną dla decyzji o nakładaniu sankcji wizowych i finansowych w związku z kryzysem ukraińskim. Pozwoli to na dopisanie do "czarnej listy" kolejnych osób i spółek, które "aktywnie wspierają albo czerpią korzyści" z działań rosyjskich decydentów, odpowiedzialnych za aneksję Krymu i destabilizację wschodniej Ukrainy.

Sankcje konsekwencją tragedii
Na zaostrzenie sankcji wobec Rosji Wspólnota zdecydowała się po katastrofie malezyjskiego samolotu pasażerskiego. Boeing 777 linii Malaysia Airlines z 298 osobami na pokładzie został zestrzelony 17 lipca w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy, na obszarze kontrolowanym przez separatystów. W katastrofie maszyny lecącej z Amsterdamu do Kuala Lumpur zginęli wszyscy pasażerowie i cała załoga.
Z pierwszych danych odczytanych z czarnych skrzynek maszyny wynika, że na pokładzie doszło do eksplozji spowodowanej przez pocisk. Amerykański wywiad już wcześniej podawał, że samolot został przypadkiem zestrzelony przez źle wyszkolonych separatystów.
Katastrofa malezyjskiego samolotu na Ukrainie >>>
x-news.pl, RUPTLY
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk

''